Po skończeniu studiów następuje wkroczenie w nowy poziom rzeczywistości, czyli znalezienie pracy. Jedna z użytkowniczek serwisu TikTok pożaliła się na swoim profilu, że chyba nie była gotowa na kolejny etap w życiu i nie tak wyobrażała sobie chwile, kiedy zacznie pracować. Okazało się, że praca przez 8 godzin dziennie niemal pozbawiła ją szansy, na posiadanie życia prywatnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TikTokerka dostała pracę w wymiarze 8 godzin, zalała się łzami
Brielle opublikowała na TikToku nagranie, na którym dzieli się wyznaniem ze łzami w oczach. Dziewczyna po zakończeniu edukacji w college'u postanowiła pójść do pracy. Rzeczywistość ją trochę przerosła, ponieważ nie spodziewała się ile czasu zajmie jej dojazd do miejsca pracy. Dziewczynie dojazd zajmuje ponad godzinę w każdą stronę, dlatego musi wyjeżdżać już o 7 rano.
Wiem, że prawdopodobnie po prostu dramatyzuję, ale to moja pierwsza praca po studiach w pełnym wymiarze czasowym. Dojazd do pracy zajmuje mi wieki, bo mieszkam poza miastem. Nie ma szans na przeprowadzkę, bo bo nie mogę sobie na nią teraz pozwolić - zaczęła.
Brielle przez pracę nie ma czasu nawet coś zjeść
Praca "9-5", to nic innego jak regularna praca w wymiarze 8 godzin dziennie. W zależności od wykonywanego zawodu może ona być naprawdę obciążająca. Brielle w swoim filmiku powiedziała, że z powodu nowej pracy nie starcza jej czasu na nic.
Nie mam czasu na nic. Chcę wziąć prysznic, zjeść obiad, iść spać. Nie mam czasu ani energii na gotowanie obiadu, uprawianie sportu, ani spotykanie się z przyjaciółmi - żaliła się.
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i powiedz nam, co sądzisz o reklamach.
Zobacz: Kurzajewski, Olejnik, Kraśko... Ile zarabiają znani dziennikarze telewizyjni? Oto kwoty! (ZDJĘCIA)
Temat ośmiogodzinnej pracy wywołał ciekawą dyskusję
Co ciekawe, słowa Brielle wywołały dyskusję w komentarzach. Jedni podzielali jej zdanie i byli za tym, aby wprowadzono w tygodniu czterodniowy system pracy, zwracając uwagę, że aktualny system pracy jest mocno przestarzały. Nadzieją ma być pokolenie Z, które będzie chciało dążyć do czterech dni pracy w tygodniu.
40-godzinny tydzień pracy został zaprojektowany z myślą o gospodyni domowej, która zajmuje się domem. Teraz potrzebujemy podwójnych dochodów, więc nie jest to możliwe. Nie ma czasu na nic - skomentował jeden z użytkowników TikToka.
Wszyscy się tak czują i nikt nic z tym nie robi; Liceum przygotowało nas do pracy od 9 do 17, a potem studia to zrujnowały; Pokolenie Z musi wspólnie awansować na stanowiska kierownicze, a następnie wspólnie egzekwować 4-dniowy tydzień pracy - pisali w komentarzach.
Nie zabrakło też słów wsparcia pod adresem Tik Tokerki. Internauci solidaryzowali się z dziewczyną, przyznając, że oni również na nic nie mają czasu, gdy w końcu wrócą z pracy do domu.