Jeszcze jakiś czas temu Hope Schwing była jedynie kolejną influencerką, która zabiegała o uwagę internautów. Świat usłyszał o niej przy okazji tiktokowego nagrania, w którym podzieliła się pewnymi przemyśleniami. Młoda kobieta nie była wcześniej w poważnym związku i dywagowała nad tym, dlaczego jej zdaniem wciąż jest singielką.
Żaliła się, że nie ma chłopaka, bo jest za ładna. A jak jest teraz?
Wyznanie Hope o tym, jakoby jej atrakcyjność fizyczna była powodem, dla którego potencjalni partnerzy nie chcą się z nią umawiać na randki, wyraźnie podzieliło obserwujących. Influencerka twierdziła, że "bycie niesamowicie seksownym to przekleństwo", a przez to, że jest ładna, nie jest w stanie znaleźć sobie chłopaka.
Nikt nie mówi o tym, jak ciężko jest być aż tak bardzo piękną, że nie możesz przez to mieć chłopaka. Wszyscy mężczyźni się wtedy ciebie boją i czują się onieśmieleni - pisała.
Zobacz także: Tiktokerka: "Jestem zbyt ładna, by pracować!". Wyznanie Lucy Welcher wywołało burzę w sieci
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy nagranie stało się viralem, Hope nieco zmieniła narrację i twierdziła już, że filmik miał wyłącznie charakter satyryczny. Zapewniała potem, że tylko żartowała i tak naprawdę ceni sobie niezależność. Jak twierdziła, tak naprawdę nie spieszyło jej się, żeby znaleźć sobie chłopaka.
Żartuję sobie z bycia singlem i tego, jak go "nienawidzę". Tak naprawdę czuję się w porządku z tym stanem - przyznała.
A jak sytuacja wygląda obecnie? Otóż okazuje się, że problem prawdopodobnie jest już nieaktualny, bo znalazł się odważny jegomość, który zawrócił tiktokerce w głowie. Na jej profilu pojawiło się kilka ich wspólnych zdjęć, a wybrankiem internetowej celebrytki jest tajemniczy reżyser i scenarzysta.
Wszystkiego najlepszego kochanie. To przyjemność być twoim i zaszczyt móc nazywać cię moją - napisał kilka tygodni temu na Instagramie i mógł oczywiście liczyć na komentarz-odpowiedź od Hope.
Miłość, jak widać, często przychodzi więc niespodziewanie.