Tiktokowa społeczność nie przestaje zaskakiwać. Tym razem uwagę publiczności zdołała przyciągnąć pewna Brytyjka, właścicielka małego internetowego butiku kryjącego się pod nazwą Edgy Little Pieces. Chcąc przyciągnąć do siebie nową rzeszę klientek, dziewczyna zaczęła nagrywać oferowane w swoim sklepie produkty i chwalić się nimi w sieci, od razu załączając rekomendacje, na jaką okazję dana stylizacja może się nadać. Pewnie wszystko ułożyłoby się po jej myśli, gdyby tylko nie próbowała opchnąć sukienek do klubu ze striptizem jako... stylizacji pogrzebowych.
Na kilku filmikach właścicielka butiku pozuje w obcisłej sukience mini z dekoltem aż do pępka, który trzymany jest w ryzach jedynie za pomocą cienkiego sznurka. Dziewczyna zapewnia na nagraniach, że wiele jej klientek, które akurat wybierały się na pogrzeb, wybrały właśnie ten model. Sprytna bizneswoman zapewnia, że każda właścicielka odważnej sukienki otrzymała na stypie wiele komplementów. Nic tylko chwytać za kartę kredytową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naturalnie spora część internautów nie wiedziała, jak interpretować promocję sklepu. Wielu podejrzewało, że to żart. Inni zaś zwrócili autorce klipów uwagę, że tego typu kreacja nad grobem nie byłaby raczej mile widziana nawet w tych stronach Wielkiej Brytanii, których mieszkańcy nie znają żadnego umiaru w korzystaniu z samoopalacza.
Gdybym założyła coś takiego na pogrzeb, od razu by mnie wydziedziczono - napisała jedna z internautek.
Przypomnijmy: Tiktokerka pogrąża polskiego youtubera, opowiadając o ich "randce": "ZDJĄŁ BOKSERKI I KAZAŁ... SAMI WIECIE, CO".
Młoda przedsiębiorczyni idzie jednak w zaparte. Zamieściła w mediach społecznościowych filmik instruktażowy, na którym radzi, że na czas pogrzebu sukienkę można zawiązać ciaśniej i jest ona wówczas "super skromna". Na czas "after party" (jak przypuszczamy, chodziło tu o przyjęcie nazywane w naszym kręgu kulturowym stypą) sukienkę można już poluzować i pokazać nieco więcej ciała.
Myślicie, że brytyjska moda w takim wydaniu przyjmie się też na polskich cmentarzach?