Od pewnego czasu można zauważyć wyraźną zmianę, jeśli chodzi o modę męską wśród sławnych panów. Znani aktorzy i piosenkarze już nie trzymają się tylko klasycznych smokingów czy garniturów i nie boją się eksperymentów na czerwonym dywanie, coraz chętniej wychodząc poza utarte schematy.
Od kilku dni trwa Festiwal Filmowy w Wenecji, który jest dla gwiazd światowego formatu świetnym pretekstem do poszczycenia się wysublimowanym wyczuciem estetyki. Jednym z najbardziej znamienitych gości bawiących obecnie w Italii jest niewątpliwie obwołany "nadzieją Hollywood" Timothee Chalamet, który promuje tam swój najnowszy film - "Bones and All".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Również tym razem 26-latek postarał się, żeby cała uwaga skupiała się właśnie na nim. Na premierze dzieła Luki Guadagnio Amerykanin brylował wystrojony w oryginalny projekt Haidera Ackermanna, na który składał się się czerwone spodnie i pasujący, wiązany z przodu top. Dopełnieniem ekstrawaganckiego looku były czarne kowbojki i srebrna biżuteria. Charakterystyczne loki aktora były zaś tego wieczoru zmierzwione i napuszone.
Pasuje mu taki styl?