Pierwszy mąż zrobił z niej gwiazdę, ale za kulisami katował ją psychicznie i fizycznie. Po rozwodzie Tina Turner unikała poważnych związków, choć wciąż chciała być kochana. Z Erwinem Bachem była związana od 1986 roku, jednak dopiero krótko po ślubie w 2013 roku miał szansę udowodnić jej, ile dla niego znaczy. Uratował jej życie.
Tina Turner i Erwin Bach – początek miłości
Tina Turner poznała Erwina Bacha na lotnisku Kolonia-Bonn. Przyleciała, aby wystąpić przed niemiecką publicznością, a jego poproszono o odebranie jej z samolotu. Od razu złapali nić porozumienia i choć Tina nie planowała wychodzić poza przyjacielskie relacje, już kilka tygodni później zaczęli randkować.
Erwin Bach oświadczał się jej aż dwa razy. Najpierw, w 1989 roku, gwiazda nie była w stanie się zdeklarować. Dopiero dwie dekady później z całą pewnością odpowiedziała "TAK" na kolejne oświadczyny partnera. Ślub wzięli w 2013 roku, a wesele odbyło się w ich szwajcarskiej posiadłości nad Jeziorem Genewskim.
Problem zdrowotne Tiny
Krótko po ślubie Tina Turner doznała udaru mózgu. Na szczęście nie był on zbyt poważny i nie spowodował trwałych szkód w organizmie piosenkarki. Jednak przy okazji przeprowadzanych badań okazało się, że piosenkarka cierpi na nadciśnienie i niewydolność nerek.
W 2016 roku zdiagnozowano u niej jeszcze raka jelita i kilka złośliwych polipów. Krótko potem poddano ją operacji. Niestety, wciąż pogarszał się stan nerek piosenkarki. Leki, które musiała przyjmować, wzajemnie się wykluczały. Te na nerki obniżały odporność organizmu, zaś jako pacjentka onkologiczna musiała przyjmować też takie na podniesienie odporności. Leki homeopatyczne, które obniżały ciśnienie krwi, doszczętnie zniszczyły jej układ moczowy.
W lipcu moje nerki były w tak kiepskim stanie, że doktor Bleisch nakazał natychmiastową dializę. Sprzeciwiłam się. Nie będę zależna od jakiejś maszyny. Toksyny zaczęły przejmować kontrolę nad moim ciałem. Nie mogłam jeść. Na brzuchu zrobiły mi się krosty. Utrzymywałam się przy życiu, ale co to było za życie? – napisała w książce autobiograficznej My Love Story.
Tina Turner myślała o samobójstwie
W grudniu 2016 roku, gdy jej nerki funkcjonowały ledwie na 20 procent wydajności, Tina Turner zaczęła myśleć o samobójstwie. Napisała nawet list do organizacji Exit, która umożliwia chorym eutanazję. To właśnie wtedy Erwin zrozumiał, że jego żona naprawdę może umrzeć – zabije ją choroba albo depresja. Zdecydował się podarować jej własną nerkę.
Operacja odbyła się w kwietniu 2017 roku. Erwin szybko powrócił do zdrowia, jednak organizm Tiny próbował odrzucić przeszczep. Lekarzom na szczęście udało się opanować sytuację.
Nie szukałam męża, po prostu chciałam być kochana. Dzieciństwo — nigdy niekochana. Przeszłe związki — nigdy niekochana. Całe moje życie — nigdy tak naprawdę nie byłam kochana. Bardziej niż cokolwiek innego, musiałam czuć, że Erwin mnie pokocha. I on to zrobił. Naprawdę to zrobił – wyznała Tina Turner w swojej autobiografii.