Gdańska prokuratura nawiązała kontakt z co najmniej kilkunastoma ofiarami 38-letniego Krystiana W. Mężczyzna od lat wykorzystuje nastolatki z Trójmiasta i okolic. Podobno przedstawienie mu zarzutów jest już tylko kwestią czasu.
Sprawa Krystiana W. stała się głośna po samobójstwie 14-latki z Gdańska. Pół Polki, pół Ormianki. Dziewczyna po spędzeniu z podejrzanym całego dnia, następnego popełniła samobójstwo. Jak twierdzi koleżanka 14-latki, Anaid wcześniej do niej zadzwoniła. Według jej relacji nastolatka wyznała, że została zgwałcona. Nie powiedziała przez kogo.
- Stała już ubrana i miała dwie łezki w oczach, Ja jej się pytam, co się stało. Ona się zacięła. Mogłam jej powiedzieć, żeby została w domu, ale chciała się przejść. Powiedziałam, że porozmawiamy jak wróci, ale już nie wróciła - wspomina matka Anaid.
Do tej pory policja lekceważyła sygnały na temat gwałtów Krystiana W. Uznawano, że nastolatki się na to zgadzały. Teraz traktuje je już poważnie i śledczy badają potencjalny związek Krystiana W. z głośną sprawą zaginięcia pięć lat temu 19-letniej Iwony Wieczorek. Krystian W. współpracował z szefostwem nocnego klubu, w którym bawiła się w noc zaginięcia dziewczyna, był też jego bywalcem, a według informacji jednej z internautek za zaginięciem Iwony miał stać "znany trójmiejski alfons o pseudonimie Krystek".
Źródło: Uwaga TVN/x-news