Walka o fotel prezydenta USA to w ostatnich miesiącach jeden z najgorętszych tematów w mediach. 3 listopada Amerykanie oddali swoje głosy i przez kolejne dni z zapartym tchem śledzili stopniowo wyniki napływające z poszczególnych stanów. W sobotę media ogłosiły, że przez najbliższe cztery lata w Białym Domu będzie rezydował Joe Biden. Według Associated Press kandydat Demokratów ma gwarantowane 270 głosów elektorskich, co zapewnia mu zwycięstwo nad ubiegającym się o reelekcję Donaldem Trumpem.
Zwycięstwo Joe Bidena to bez wątpienia spory cios dla Donalda Trumpa. Miliarder od samego początku był przekonany o swojej wygranej. W miarę napływających cząstkowych wyników wyborów prezydent zaczął doszukiwać się oszustw w komisjach i domagał zaprzestania liczenia głosów, a jego sztab podjął już nawet kroki prawne. Wszystko wskazuje jednak na to, że ostatecznie będzie musiał zacisnąć zęby i wyprowadzić się z Białego Domu.
Okazuje się jednak, że prezydencki fotel to nie jedyna rzecz, którą Trump straci w wyniku przegranych wyborów. Jak donosi Daily Mail, małżeństwo miliardera z Melanią wisi bowiem na włosku.
Już od samego początku prezydentury Donalda mówiło się, że w jego związku nie dzieje się najlepiej. Cztery lata temu na wieść o wygranych wyborach Melania miała ponoć zalać się łzami, do Waszyngtonu przeprowadziła się za to dopiero po 5 miesiącach - co tłumaczyła koniecznością ukończenia szkoły w Nowym Jorku przez syna Barona.
Jak jednak twierdzi była doradczyni Pierwszej Damy Stephanie Wolkoff, w rzeczywistości Melania miała negocjować umowę, która w przyszłości zapewniłaby Baronowi część majątku ojca. Wolff określiła małżeństwo Trumpów mianem "transakcyjnego", podkreślając, że para w Białym Domu zamieszkiwała w oddzielnych pokojach. Przez lata prezydentury Donalda w mediach regularnie pojawiały się kolejne dowody małżeńskich problemów miliardera - Melania często publicznie odrzucała jego czułości czy nawet odmawiała uśmiechu przy wspólnych zdjęciach.
Zdaniem byłej doradczyni Trumpa Omarosy Manigault Newman ich małżeństwo nie potrwa już zbyt długo.
Melania odlicza każdą minutę do czasu, gdy on opuści urząd i będzie mogła się rozwieść - twierdzi Omarosa.
Zaskoczeni?