Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|
aktualizacja

To KONIEC małżeństwa Kingi i Marcina ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"? Spakowała walizki i wyjechała po kolejnej kłótni

152
Podziel się:

Pary "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mierzą się właśnie z powrotem do codzienności. U Kingi i Marcina panowała tak nerwowa atmosfera, że postanowili od siebie odpocząć. Kobieta spakowała walizki i już czmychnęła od męża. Uwaga: spoilery.

To KONIEC małżeństwa Kingi i Marcina ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"? Spakowała walizki i wyjechała po kolejnej kłótni
To koniec małżeństwa Kingi i Marcina? Znów się pokłócili, padły ostre słowa ("Ślub od pierwszego wejrzenia" TVN, Player.pl)

Uczestnicy kolejnej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" powoli muszą się mierzyć z powrotem do codzienności. We wszystkich parach nie brak wątpliwości, ale pod największym znakiem zapytania wciąż stoi małżeństwo Kingi i Marcina. Świeżo upieczeni mąż i żona zaczęli się sprzeczać jeszcze w czasie podróży poślubnej, a wspólny wyjazd do Szczecina mógł się okazać dla ich relacji gwoździem do trumny.

Kinga i Marcin ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nadal się kłócą. Było gorąco

Z początku wydawało się, że po przyjeździe do rodzinnego miasta mężczyzny para zaczęła się choć trochę dogadywać. Pierwsze problemy zaczęły się podczas dyskusji nad planami na wieczór, w tym wizyty u siostry mężczyzny. Ten zapewniał przed kamerami, że informował o wszystkim żonę, ale ona miała na ten temat inne zdanie. W końcu doszło do kolejnej kłótni, chyba najostrzejszej w ich historii.

Już? Dziecko odetchnęło? - drwiła z męża, który próbował jej się tłumaczyć.

Mniej więcej 19-20 i tak Ci mówiłem wczoraj. Tak było powiedziane od początku - próbował uspokajać Kingę.

Dobra, wiesz co... Bo ja już naprawdę zaczynam mieć powoli dosyć - nie ustępowała.

Ja też - przyznał odważnie Marcin.

To dobrze. Ja wrócę do Gdańska i będzie święty spokój - ciągnęła kobieta.

No możemy. W sumie jestem za - stwierdził rozżalony mężczyzna, na co równie wzburzona żona po prostu mu przytaknęła.

Przed wejściem do samochodu Marcin zapytał Kingę, czy chce zjeść w pobliskiej knajpce. Ta znów zareagowała wyjątkowo impulsywnie, wytykając mężowi, że mieli przecież pojechać i zjeść na mieście. Kolejny raz puściły jej emocje.

Marcin, ile ty masz lat? - zapytała zaczepnie. Jesteś za tym, żebym wróciła do Gdańska, to wrócę, ale mieliśmy pójść zjeść. Możemy jechać i zrealizować plan, ja wrócę i pojadę. Chyba że aż tak ci przeszkadzam, to mogę jechać teraz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia" TVN. Największe porażki programu

To początek końca małżeństwa Kingi i Marcina? Spakowała walizki i wyjechała

Ostatecznie udało im się trafić do restauracji i zamówić posiłek. Wtedy też doszło między nimi do poważnej rozmowy, z której wynika, że łączącego ich małżeństwa nie widzą raczej w kolorowych barwach. Marcin starał się wyjaśnić żonie, w czym rzecz, ale lawirował wokół tematu, najwyraźniej unikając następnej wymiany ciosów i potencjalnego gniewu Kingi.

Widzę takie wahania nastrojów. Nie umiem ocenić, czy to są jakieś wahania wynikającego z tego, że ktoś się nie wyspał, czy po prostu tak jest zawsze - martwił się Marcin w przebitkach.

W końcu mężczyzna przyznał wprost, że dla niego kontrowersyjny eksperyment stracił sens. Żona starała się potwierdzić, czy Marcin faktycznie uważa, że powinna wyjechać ze Szczecina i dać im czas od siebie odpocząć. Reakcja męża była jednoznaczna.

Czyli uważasz, że lepiej, żeby każdy pojechał do siebie i... - zawiesiła w połowie zdania Kinga.

Na ten moment tak, serio. Sporo się wydarzyło tutaj przed chwilą - stwierdził mężczyzna.

Ale co się wydarzyło, że zapytałam o czas? - dopytała z lekkim niedowierzaniem żona.

Jeżeli jesteś nieświadoma tego, co się wydarzyło, no to sorry, dla mnie to jest jeszcze gorsze. Na ten moment ja nie widzę tego, naprawdę - skwitował Marcin.

Jak zaplanowali, tak zrobili, a niedługo po posiłku Kinga pakowała już swoje rzeczy do walizek. Ciężko powiedzieć, czy ich małżeństwo można uznać za jednoznacznie zakończone - wątpliwości i problemy ze zdefiniowaniem statusu ich relacji mieli w tym momencie nawet sami zainteresowani.

Doszedłem do takiej granicy, że też chciałem odpocząć od tego wszystkiego - mówił jednoznacznie Marcin.

Jeżeli słyszę po raz kolejny, że lepiej by było, żebym pojechała, że gdzieś tam to jest za dużo dla partnera, że gdzieś tam musi sobie to przemyśleć i uważa, że tak będzie najlepiej, to mam na siłę prosić, żeby zostać? To bez sensu - relacjonowała ze swojej strony Kinga.

Myślicie, że to faktycznie koniec?

Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(152)
WYRÓŻNIONE
Hij
rok temu
To jest proste. On nie robi nic wobec niej, więc ona się frustruje i koniec końców jest uszczypliwa
andzia
rok temu
Ona jemu sie nie podoba. Nie jest zainteresowany.
Mary
rok temu
Ona jest ciągle poirytowana, a chłopak zbyt dobrze wychowany żeby jej wygarnąć i uświadomić wybuchowe zachowania
z Kalisza
rok temu
Ta Kinga wskoczyła na pierwsze miejsce obok Igi i tej Kasi od "męłża", "boLeriozy" i telefonów do mamusi co 20 minut.To są ikony tego pseudo eksperymentu :D
Olka
rok temu
Małżeństwo i tak na straty było od początku ,ale teraz można zacząć wreszcie zarabiać na zdobytej popularności. Przecież o to w tym wszystkim chodzi.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (152)
Widz
rok temu
Od pierwszych chwil, od zabawy weselnej widać było, że Kinga nie spodobała się Marcinowi fizycznie! On do niej w ogóle nie lgnął ani nic podobnego. Wręcz dało się zauważyć, wyczuć, że ona mu się zwyczajnie nie spodobała. Dało się nawet wsłuchać w to co mówi Marcin, oczywiście nie wprost, ale wprawny widz od razu zauważył, że ona mu się NIE PODOBA. Kłopot w tym, że on nie potrafił tego powiedzieć. I tyle.
Bartz
rok temu
Powiem wprost dziewczyna od samego początku nie jest w jego typie. On nie potrafi tego powiedzieć. Ja od razu bym powiedział, że mi się nie podoba obojętnie jaki by miała charakter, a charakterek to ona ma. Chłopak natomiast trochę memeja. Jednym słowem nie dopasowani.
Paulina
rok temu
Nie mam gdzie indziej więc tu skomentuje ostatni odcinek. Czy tylko ja zauważyłam, że Pani psycholog była stronnicza we wspólnej rozmowie ? Ewidentnie była za Kingą a na Marcina naskakiwała. Mnie osobiście przebywanie z Kingą wpędziło by w nerwicę. Już wystarczy, że matkę upokożyła przed kamerami komentując ile zarabia i, że wydała pieniądze na jedzenie 🤦 Nie ma żadnych hamulców. Nawet wobec rodziców jest agresywna.
Lena
rok temu
Wyjątkowo antypatyczna kobieta. Nie da się lubić. Ciężki charakter, który odstrasza. I pomyśleć, że to psycholog.
mali
rok temu
Pychol emocjonalny typu Kinga....Marcin juciekaj znajdz babke ze zdrową glową. Trzymam kciuki powodzenia
Mkk
rok temu
Facet się nie stara od początku, ale ta laska jest nielepsza. Wybucha z byle powodu. Nikt nie wytrzyma na dłuższą metę w takiej atmosferze.
Natalia
rok temu
Od samego ślubu było wyraźnie widać, że dziewczyna mu się nie spodobała. Nagle zaczął się wypowiadać o tym, że nie wie jak to będzie, że ma wątpliwości itd. Ona skakała wokół niego, zagadywała, organizowała dzień, ale gość ewidentnie nie przejawiał zainteresowania czymkolwiek. Ani Kingą, ani tym, co będą robić. Czytam komentarze i ciągle się przewijają jakieś uszczypliwosci, że ona jest straszna, zła. Też byłoby mi przykro, gdyby jakiś facet tak się zachowywał w stosunku do mnie i uważam, że to jest jest reakcja obronna. No ile można...
Gość
rok temu
W podróży poślubnej nic nie mógł zrobić tu wykorzystał pierwszą okazję, żeby się z tego wymiksować. Ona mu się nie podoba, do tego doszedł jej bardzo dominujący charakter.
Nikita
rok temu
Kobieta nie próbuje nawet poznać tego faceta. Strofujący go za wszystko oddała go od siebie. Ona blokuje nawet widza przy telewizorze. Dla faceta trzeba być miłą nawet jeśli coś nie iskrzy. Ona go kopie za każdy oddech. Zmanierowana panna, która ma za niski zawieszone lustro.
ona
rok temu
Mnie też by szlag trafiał gdybym miała być z taką doopowatą mameją jak on. Przekreślił ją na starcie, teraz robi z siebie bidulkę, a że jest irytujący do granic to tego nie widzi. Oczywiście wszyscy atakują dziewczynę bo nie robi z siebie pierdoły, żeby facet czuł się supermanem.
adam55
rok temu
patologiczny program patologicznej stacji, pary sa tak celowo dobierane, by iskrzyło, wrzało emocjami, bo nie chodzi o milosc a tylko o ogladalnosc przekładajacą sie na kase z reklam...smutne
Gjgko
rok temu
Nie trzeba być ładnym.Trzeba być miłym i jak facet będzie czuł się bezpiecznie to takiej kobiety nigdy nie opuści.Problem w tym,że brzydcy ludzie często są niemili.Pewnie tak chcą się dowartościowac
Art
rok temu
On jest dla niej miły bo nie chcę jej zranić
Mania
rok temu
Ta łaska to jakaś porażka
...
Następna strona