Z jakiegoś powodu stacja TTV stwierdziła, że wyprodukuje program To tylko kilka dni, w którym pokaże, jak celebryci opiekują się osobami z niepełnosprawnością. Na udział w show zgodzili się między innymi Barbara "hakuna matata" Kurdej-Szatan, Misiek Koterski i Qczaj. Te ostatni stwierdził, że jest dumny z tego, co zrobił, na dodatek zaprzyjaźnił się ze swoją podopieczną, której teraz ułoży dietę. Pozostaje zadać pytanie, czy to jest jej największa potrzeba.
To tylko kilka dni staruje już jutro, 16 maja. Z tego względu w Dzień Dobry TVN wyemitowano fragment odcinka z Michałem Koterskim, w którym zobaczymy, jak opiekuje się 30-letnim Mateuszem z dziecięcym porażeniem mózgowym. Zrobi mu obiad, wyjdzie z nim na spacer i zorganizuje osobliwą psychoterapię.
W pokazanym fragmencie widzimy, jak Koterski pyta podopiecznego poruszającego się na wózku inwalidzkim, co myśli o związaniu się z jakąś dziewczyną. Jestem świadomy tego, że wszystkiego sam nie zrobię i ta dziewczyna też musi być tego świadoma - powiedział dojrzale 30-latek. Nikomu nie wmawiam, że to jest proste, bo wiem, że to jest niemożliwe. Jestem niepełnosprawny, ale inni mają zdrowe ręce i nogi, a są bardziej niepełnosprawni niż ja. Jedyne, co potrafią, to tylko narzekać.
Misiek przytaknął i już w domu zapytał, czy Mateusza spotkały kiedyś nieprzyjemne sytuacje z powodu niepełnosprawności. Ten przyznał, że nie potrafi przywołać żadnej krzywdzącej historii, ale też uodpornił się na hejt. Misiek Koterski przytaknął i pocieszył chłopaka: No widzisz, tobie nikt nie cisnął, a mnie ciągle cisną... Jaka to jest sprawiedliwość? Piszą, że debil, narkoman, syn znanego ojca... Jako młody nigdy sobie z tym nie radziłem.
Oczywiście, nieuzasadniony hejt nigdy nie powinien mieć miejsca. Misiek chyba jednak trochę zapomniał, za co był tak "hejtowany" (czyli: rzeczowo krytykowany). 30-latek przykuty do wózka, który cierpi na porażenie mózgowe, nie jest winien swojego stanu. W swoim życiu usłyszał zapewne o wiele więcej przykrych słów, niż Koterski, który robił pijackie awantury w teatrze.
Trudno to w jakikolwiek sposób skomentować, jednak w DD TVN spróbowali zrobić to Rinke Rooyens (producent show) i Przemysław Kossakowski, który prowadzi Down the Road, program dokumentujący życie osób z zespołem Downa.
Nigdy nie miałem ambicji, żeby wpływać na kogoś, ale po moim programie przetoczyła się pewna debata, z czego jestem dumny - przyznał Kossakowski. Nikt nie zauważył dyskretnej różnicy: w Down the road budowana jest długotrwała relacja między bohaterami, którzy nie pełnią upokarzającej roli "ciekawych okazów" "wartych opieki" przed telewizyjnymi kamerami.
Ci ludzie mają okazję do odskoczni od dotychczasowego życia, mogą mieć pewną refleksję, podziękować - bronił dalej Rinke.
W związku z tym, że To tylko kilka dni można już obejrzeć w internecie, na koniec prowadzący DD TVN zachęcili do obejrzenia show sformułowaniem, że "może będzie to dobry pomysł na sobotni wieczór".
Też tak myślicie?
Zobacz też: Wojtek Sawicki KRYTYCZNIE o nowym programie, w którym celebryci opiekują się osobami z niepełnosprawnością