Nie milkną echa skandalu, jaki wybuchł niedawno w środowisku tanecznym. W rozmowie z Pudelkiem, członkowie grupy NEXT, formacji obstawiającej większość programów i eventów telewizyjnych, po wielu latach przerwali zmowę milczenia. Za sprawą ich szokujących wspomnień morderczych, wielogodzinnych treningów, stosowania technik manipulacyjnych, a nawet dwuznacznych propozycji składanych tancerkom, mogliśmy odkryć nieznane dotychczas oblicze jednego z najsłynniejszych choreografów w Polsce.
Tomasz Barański z dnia na dzień zniknął z telewizyjnych ekranów, gdzie jeszcze w pierwszych tygodniach jesieni kamery pokazywały, jak oklaskuje pary brylujące na parkiecie "Tańca z Gwiazdami". Po publikacji artykułu Pudelka, w którym naświetlono jego zachowania noszące znamiona mobbingu, jego współpraca z telewizyjnym show błyskawicznie dobiegła końca. Zdaje się jednak, że to nie koniec tarapatów zawodowych 43-latka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomasz Barański nie zarządza już swoim zespołem
Tancerze należący do grupy NEXT, która świętuje w tym roku 10-lecie założenia, zdecydowanie nie są w nastroju do obchodzenia jubileuszu. Co więcej, wkrótce może brakować osób do świętowania. Jej skład bowiem systematycznie się uszczupla.
Harmonogram występów wypełniony jest po brzegi, w związku z czym uznano, że należy podjąć wszelkie działania, by treningi i przygotowania przebiegały zgodnie z planem. W tym celu podjęto ważną decyzję dotyczącą przyszłości zespołu.
Z dniem dzisiejszym zarządzanie grupą taneczną NEXT przechodzi w pełni w ręce managera, Kingi Biegańskiej - podano do wiadomości na oficjalnym fanpage'u.
W oświadczeniu podano również adres mailowy osoby, która od teraz odpowiada za zlecenia i działania artystyczne. Tym samym Tomasz Barański został odsunięty od wszelkich zobowiązań na rzecz własnej formacji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: TYLKO NA PUDELKU: Kolejny tancerz z grupy Barańskiego przerywa milczenie i opowiada o współpracy z nim: "Agresja słowna, wyzywanie, poniżanie"