W niedzielę oczy wielu Polaków skierowane były na Warszawę, której ulicami w ramach "Marszu Miliona Serc" przemieszczał się ogromny tłum obywateli, wspierających w zbliżających się wyborach parlamentarnych opozycję. Demonstracja zainicjowana przed Donalda Tuska przyciągnęła również spore grono rodzimych sław. W jednej z największych manifestacji ostatnich dekad udział wzięli m.in. Martyna Wojciechowska, Jerzy Owsiak, Małgorzata Rozenek, Mateusz Damięcki czy Kinga Rusin.
Do grona gwiazd, które w protestowały w niedzielne popołudnie dołączył również Tomasz Dedek, który zapisał się w zbiorowej pamięci widzów przede wszystkim jako Jędrula z serialu "Rodzina zastępcza". O aktorze zrobiło się ponownie głośno, kiedy założył profil na Twitterze (dziś "X"). 66-latek postanowił wykorzystać platformę społecznościową do komentowania bieżących spraw ze świata polityki. Dedek nie raz wyśmiewał się i krytykował polityków partii rządzącej, używając ostrych, czasem wulgarnych słów. Sporo kontrowersji wywołała jego wypowiedź na temat Łukasza Schreibera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomasz Dedek nie boi się krytykować polityków PiS-u. Często robi to w sposób wulgarny
Medialna sprzeczka z Marianną Schreiber to tylko jedna z wielu sytuacji, w których Tomasz Dedek nie gryzł się w język, rozprawiając na temat polityków znad Wisły. W rozmowie z Plejadą aktor przyznał, że założył kilka lat temu Twittera, "bo się wk**wił", a platforma ta jest "specyficzną formą komunikacji i daje możliwość osobistej ekspresji". W tym samym wywiadzie 66-latek wypowiedział się ostro na temat Prawa i Sprawiedliwości, przywołując swoje kontrowersyjne wpisy w mediach społecznościowych.
Nasze społeczeństwo zostało sprostytuowane przez alfonsów z PiS-u, o czym zresztą kiedyś napisałem na Twitterze. Ludzie zostali kupieni za 500 złotych i trzynastą jałmużnę, bo przecież nie można tego nazwać emeryturą. To jakiś marny dodatek, za który nie sposób przeżyć. To przykre. I o tym piszę na Twitterze - tłumaczył.
Aktor został zapytany przez dziennikarza Plejady, czy nie uważa, że niektórymi wulgarnymi wpisami "przesadził".
Myślę, że nie przekraczam żadnych granic. Gdybym zaczął pisać na poważnie, pewnie zamknęliby mnie w więzieniu. Dlatego staram się swoje wypowiedzi ubierać w formę satyry [...] Uważam, że, jak dotąd, niczego nie napisałem zbyt ostro. Co prawda moja żona ma do mnie pretensje, że nadużywam wulgaryzmów. I ma rację. Więc teraz staram się być bardziej taktowny i je wykropkowywać. Choć nie do końca o taktowność chodzi na Twitterze - podkreślał.
Poniżej niektóre z kontrowersyjnych Tweetów Tomasz Dedka, a także jego najnowszy post z "Marszu Miliona Serc".