Tomasz Jakubiak jest jednym z najbardziej charyzmatycznych koneserów dobrej kuchni, który dzielił się swoimi autorskimi przepisami i wiedzą na temat potraw mięsnych z widzami stacji TVN i Canal+ Kuchnia. Jego kulinarna pasja zaowocowała awansem do składu jury show "MasterChef". Jak zadeklarował, zamierza wkrótce wrócić na plan programu, jednak będzie wiązało się to z ogromnym poświęceniem.
Na początku jesieni 40-latek pojawił się po dłuższej nieobecności na antenie podczas rozmowy z Dorotą Wellman. Została ona poświęcona jego dramatycznej walce z "bardzo rzadkim i trudnym do wyleczenia" nowotworem. Widzowie byli zszokowani widokiem szczuplejszego o ponad 20 kilogramów kucharza.
Tomasz Jakubiak regularnie jeździ do szpitala
Autor licznych formatów kulinarnych na bieżąco informuje o postępie leczenia. W tym celu zaprosił reporterów programu "Dzień Dobry TVN" do swojego domu. Jak przyznał, każdy dzień rozpoczyna od podłączenia do "patyczaka", którym nazywa kroplówkę. Tym razem temat wyniszczającej choroby został przedstawiony również z punktu widzenia jego żony, Anastazji.
Nasze życie jest zupełnie inne. Wcześniej byliśmy cały czas na wyjeździe, w biegu. Teraz zmieniły się tylko opcje, że jesteśmy, zamiast w pracy, to najczęściej w szpitalu. (...) Na zewnątrz on jest bardzo silny. Chce pokazać wszystkim ludziom, że walczy, ale jak wracamy do domu, ta jego kruchość, lęk, strach i to wszystko, co się pojawia, kumuluje się na mnie - opowiedziała, przyznając jednocześnie, że jej ukochany jest pod stałą opieką psychologa i psychiatry.
Tomasz Jakubiak dzielnie próbuje odnaleźć się w zupełnie nowej dla siebie rzeczywistości. Mimo ograniczonego żywienia nie zrezygnował z pasji do gotowania. Przyznał jednak, że przygotowuje posiłki wyłącznie z myślą o żonie i synu.
Moja sytuacja była już naprawdę mocno podbramkowa. Było tak, że ja nie byłem w stanie się poruszyć, dojść z łazienki do sypialni. (...) To nie jest tak, że jestem chudy. Ja jestem wygłodzony. Wszystkie żebra mam na wierzchu. Jak dzisiaj zobaczyłem się przed lusterkiem, jak poszedłem pod prysznic, zobaczyłem zapadniętą klatę, brzuch. Aż mi wstyd rozebrać się przed żoną - wyjawił przed kamerami.
Anastazja Mierosławska dodała, że gdyby jej mąż nie zdecydował się na odżywianie pozajelitowe, mogłoby dojść do najgorszego. Jakubiak przyznał, że jego waga spadła do poziomu 58,5 kg.