Tomasz Jakubiak od ponad tygodnia przebywa w Izraelu. Jego wylot i leczenie w tamtejszej klinice były zdecydowanie ułatwione dzięki szczodrości internautów, którzy licznie zasilili zbiórkę założoną przez jego najbliższych. Mimo wyniszczającej choroby kucharz niestrudzenie walczy o powrót do zdrowia, chwytając się wszelkich możliwych sposobów na wyeliminowanie "dziada", jak określa raka jelita i dwunastnicy.
Juror programów kulinarnych spędza zdecydowaną większość czasu w szpitalnym łóżku oraz na licznych badaniach. Po kilkudniowym spadku formy we wtorek wybrał się na spacer z ukochaną żoną, synem i przyjacielem. Wspólnie udali się na obiad. Niestety, Jakubiak nie mógł zajadać się specjałami azjatyckiej kuchni z uwagi na odżywianie pozajelitowe, na które był zmuszony przejść.
Tomasz Jakubiak nie może zaspokoić doskwierającego mu głodu
40-latek połączył się ze swoimi odbiorcami na Instagramie prosto z izraelskiej restauracji. Niezwykle kwieciście opisywał zaserwowane jego najbliższym danie w postaci ziemniaka z konfiturą z cebuli, migdałami i czosnkiem, wzbogaconym budyniem z fety. Jak przyznał, jest to "coś zapewne obłędnego", nie mogąc jednak zadowolić swoich kubków smakowych.
Niestety, problem jest taki, że ja nic nie mogę jeść, rozumiecie? Chodzę po tych knajpach, żeby tylko się napatrzeć, bo piszę kolejną książkę. Chcę, żeby ona była jak najfajniejsza, chcę, żeby była moimi wspomnieniami, też z leczenia w Izraelu. Anastazja to wszystko je razem z naszym przyjacielem i moim synem, a ja nic nie mogę jeść. Takie rzeczy, a ja patrzę. Czy wy wyobrażacie sobie te katusze? Nie da się tego opisać, co ja przeżywam, czując zapachy na izraelskich ulicach, widząc te smaki, a samemu nie mogąc nic spróbować. I tak dobrze, że wyszedłem dziś na spacer, bo ostatnie dni... to był cały czas szpital - opowiedział w udostępnionej relacji.
Tomasz Jakubiak z właściwym sobie pozytywnym nastawieniem przytoczył komentarze internautów, porównując jego sytuację do braku możliwości testowania pyszności, które jeszcze do niedawna przygotowywał na oczach telewidzów.
Teraz to zrozumiałem w pełni, tylko, że ja jeszcze czuję ten zapach. (...) Jak się nie je, a nie jem już prawie dwa miesiące, to wyostrzają się wszystkie zmysły tak, że nawet sobie nie wyobrażacie. Ja czuję czosnek z kilometra, czuję jedzenie wszędzie, totalnie wszędzie - podkreślał miłośnik kulinariów.
W dalszej części nagrania skierował aparat na kroplówkę, informując fanów, że wrócił do szpitala "po swój posiłek".
ZOBACZ TEŻ: Tomasz Jakubiak przekazał nowe informacje o stanie zdrowia. "Noce są ciężkie, ale to nie jest najgorsze"