Wczoraj na warszawskich Powązkach odbył się pogrzeb Tomasza Kality. Były rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratyczny zmarł w ubiegłym tygodniu na nowotwór mózgu. W uroczystościach wziął udział prezydent Andrzej Duda, były premier Leszek Miller oraz Robert Biedroń. Kalita został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, przyznanym za wybitne zasługi w działalności publicznej. Decyzja, wraz z listem kondolencyjnym, została przekazana żonie zmarłego polityka, Annie Kalicie.
Pożegnalną mowę wygłosił Leszek Miller, który podziękował prezydentowi za odznaczenie polityka wysokim odznaczeniem państwowym:
Dziękuje panu prezydentowi za obecność i przyznanie Tomaszowi wysokiego odznaczenia państwowego, przyszliśmy tu, by w żalu i bólu pożegnać kochanego i bliskiego nam człowieka. Przyszliśmy wyrazić hołd zmarłego oraz wdzięczność a serce.
Nie wiązała nas polityka, wiązały nas przede wszystkim marzenia. Jak myślę o Tomku, nie poszedł do polityki dla polityki, on chciał marzyć. W polityce to jest rzadkość - dodał Robert Biedroń.
Źródło: TVN24/x-news