Tomasz Kammel niemalże od zawsze obecny jest w TVP, w której to ugruntował sobie już stabilną pozycję. Prezentera można oglądać między innymi w "Pytaniu na śniadanie", które prowadzi wraz z Izabelą Krzan. Dziennikarz przez kilka lat partnerował na wizji Marzenie Rogalskiej, aż do momentu, gdy ta postanowiła pożegnać się ze stacją. Wtedy to widzowie zastanawiali się, czy Tomasz również zdecyduje się na tak śmiały krok, jednakże jego przywiązanie do TVP było silniejsze, a Kammel wkrótce przedstawiony został nowej współprowadzącej, z którą do dziś tworzy energetyczny duet.
Czwartkowe wydanie "Pytania na śniadanie" należało właśnie do Tomasza i Izabelli, a prowadzący poruszyli między innymi temat trików, które mają ułatwiać małym dzieciom zasypianie. Prezenterzy najpierw przeanalizowali popularny na Tik Toku filmik, na którym to można było zobaczyć masaż głowy, który podobno miał działać uspokajająco. Po obejrzeniu nagrania, prezenter postanowił nieoczekiwanie nawiązać do programu konkurencyjnej stacji...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomasz Kammel kpi z programu w konkurencyjnej stacji
Pamiętam, że kiedyś w pewnej konkurencyjnej stacji był program o hipnozie. I ta hipnoza tam, zdaje się, taka była na pół gwizdka. Chciałbym wiedzieć: czy ten film, który tu oglądamy, też jest na pół gwizdka skuteczny, czy te dziwne, charakterystyczne ruchy mogą naprawdę realnie uśpić dziecko? - dopytywał zaproszonych gości.
Nie trudno się zorientować, że Kammel miał na myśli "Hipnozę", którą kilka lat temu prowadził FIlip Chajzer. Mimo że format miał być wielkim hitem TVN, to wkrótce okazał się... wielką klapą. Widzowie byli rozczarowani programem i nie ustawali w krytyce show. Pojawiły się również zarzuty, że uczestnicy byli "podstawieni", bo niektórzy z nich zostali rozpoznani przez nich w innych programach.
"Hipnoza" na TVN okazała się wielką klapą
Serwis Wirtualnemedia.pl informował wówczas, że pierwszy odcinek oglądało 1,6 miliona osób, a ostatni tylko 540 tysięcy. O show negatywnie wypowiedział się między innymi profesjonalny hipnotyzer Daniel Mach, który w rozmowie z Wirtualną Polską opowiadał, że "oglądając ten program, czuł zażenowanie".
Cóż, wygląda na to, że Tomasz Kammel również nie był fanem tego programu. Myślicie, że Filipowi będzie miło?