Południowa Polska od piątku boryka się z dramatycznymi skutkami intensywnych ulew, które są pokłosiem niżu genueńskiego nazywanego Borisem. Coraz więcej wsi i miasteczek na Dolnym Śląsku oraz w woj. opolskim dotykają zalania i podtopienia. Szczególnie trudna sytuacja utrzymuje się m.in. w Głuchołazach czy Kłodzku.
Tomasz Kammel pokazał skutki powodzi
Na Dolnym Śląsku przebywa obecnie Tomasz Kammel. To w końcu jego rodzinne strony - były prezenter TVP przyszedł na świat w Cieplicach Śląskich-Zdroju. Jak pokazał w relacji na Instagramie, anomalie pogodowe utrudniają poruszanie się po drogach. Drogę powrotną do Warszawy (przez Jelenią Górą) uniemożliwiło mu zawalone drzewo.
To jest droga na Podgórzyn. Jeżeli jesteście w tej okolicy, to bardzo na siebie uważajcie. Ja wycofuję i wracam na górę - relacjonował.
Kammelowi udało się dotrzeć do Jeleniej Góry. Tam spotkały go jednak kolejne trudności. Jak przekazał, wiele dróg jest zamkniętych, ponieważ są zalane. Na niektórych ulicach widać nawet samochody zanurzone w wodzie po dach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomasz Kammel stracił łączność z mamą
Prezentera dodatkowo zmartwiło to, że stracił kontakt z mamą.
Próbowałem dostać się do mojej mamy, która od pewnego czasu pisała mi tylko SMS-y, że nie ma prądu i że telefonia komórkowa - w klasycznym rozumieniu, że gadamy - nie działa, ale już te SMs-y przestały przychodzić. Nie wiem, jak się do niej dostać - mówił wyraźnie zaniepokojony.
Kammela obserwuje na Instagramie ponad 340 tys. osób. Wykorzystał więc swoje zasięgi i moc social mediów, aby znaleźć sposób na skontaktowanie się z mamą.
Jeżeli ktoś z was mieszka w miejscowości, w której mieszka moja mama, w Czernicy, to napiszcie mi wiadomość, jak wygląda tam sytuacja. Czernica koło Jeleniej Góry. Nie mam kompletnie pojęcia, a nie mogę się do nikogo - z mamą na czele - dodzwonić. Dajcie znać - zaapelował do obserwatorów.
Do czasu opublikowania artykułu Tomasz Kammel nie poinformował jeszcze internautów, czy udało mu się nawiązać kontakt z bliskimi.