Od kilku miesięcy dzięki wylewności Sandry Kubickiej i Barona możemy obserwować, jak krok po kroku rozwija się ich relacja. Choć z początku zakochani ukrywali związek, aktualnie nie mają żadnych oporów przed chwaleniem się publicznie łączącym ich uczuciem.
Od kilku dni gołąbeczki wypoczywają na Malediwach, co oczywiście ochoczo relacjonują za pośrednictwem mediów społecznościowych. Do bajkowych wakacji pary postanowiono odnieść się w paśmie "Pytania na śniadanie" - "Czerwony dywan". W śniadaniówce zaprezentowano fotografie celebrytów z Malediwów, nazywając ich "najgorętszą parą show biznesu".
Do dyskusji na temat Sandry i Alka włączył się naturalnie prowadzący, Tomasz Kammel. Dziennikarz, komentując życie uczuciowe gitarzysty, którego ponoć dobrze zna, nieco się jednak rozgadał.
Tyle lat się znamy i ja uważam, że Baron jest permanentnie zakochany. Tylko czasem obsada się zmienia po drugiej stronie - zażartował nieoczekiwanie, szybko dodając:
Ale to jest ok. Pojemne serce chłop ma. Szczęścia życzę. Może on po prostu szuka i jest perfekcjonistą...
Wybrnąć z sytuacji próbowała pomóc Tomkowi jego programowa koleżanka:
Są naprawdę szczęśliwi. To widać. Wygląda na to, że znalazł. No, dajcie im spokój - ratowała sprytnie sytuację bogobojna i nigdy nieszukająca zwady Ida Nowakowska.
Podkreślić, że życzy Baronowi i wybrance jego serca jak najlepiej zdecydował się zapobiegawczo raz jeszcze i Kammel:
Ja tam nie lubię mu dać spokoju - nawiązał do wypowiedzi Idy, przekonując: To fajny kumpel jest, ja mu po prostu życzę jak najlepiej.
Myślicie, że "kochliwy" chłopak Kubickiej nie będzie miał wylewnemu "kumplowi" Tomkowi jego telewizyjnych wypowiedzi za złe?
Zobacz też: Pielęgniarz SKRYTYKOWAŁ działania rządu w "Pytaniu na Śniadanie". Tomasz Kammel złośliwie się odgryzł...