Pandemia koronawirusa zbiera w naszym kraju coraz większe żniwo, a służba zdrowia jest już na granicy wydolności. 25 marca rząd ogłosił wprowadzenie kolejnych obostrzeń, które mają doprowadzić do spadku liczby zakażeń. Niestety nic nie zwiastuje tego, by sytuacja miała się niebawem znacznie poprawić, co doprowadza wiele osób do frustracji.
Zobacz też: Zamyślony Tomasz Kammel zastanawia się, co dziś zrobić. Fani podpowiadają: "ODEJŚĆ Z TVP"
Tomasz Kammel postanowił przypomnieć jak ważne jest, by w czasie szalejącej epidemii nosić maseczkę. Prezenter zapozował do zdjęcia z maską groteskowo zasłaniająca niemal całą twarz i napisał: "Tak nie jest dobrze, ale z odkrytym nosem jeszcze gorzej".
Dziennikarz przytoczył też ku przestrodze kilka historii, które zasłyszał lub jakich sam doświadczył. Celebryta jest porażony tym, jak rodacy potrafią lekceważyć pandemię i ignorować środki bezpieczeństwa.
Sytuacja z autobusu: wszyscy w maskach. Chłopak obok też, ale nos ma odkryty. Pasażerów jest wielu i nie sposób zachować odstęp. Proszę, by nos zakrył. Niechętnie, ale daje się namówić. Stojący obok mężczyzna - także nos na wierzchu. Jego też proszę, by zakrył, bo szkoda narażać siebie i innych. Spogląda z irytacją i mówi „dobrze”, po czym nawet nie dotyka maseczki. Czekam krótką chwilę i pytam „Dobrze, czyli odczep się?” Mężczyzna odpowiada "A po co ta gadka?" - pisze Kammel.
Zobacz też: Tomasz Kammel wspiera kampanię na rzecz społeczności LGBT. Internauci wyrokują: "I PO KARIERZE W TVP"
Prezenter TVP przytoczył też sytuację, która rzekomo miała miejsce na lotnisku.
Do stanowiska odprawy na lotnisku kilka chwil wcześniej podchodzi kobieta. Dokumenty, walizka, sportowe buty - typowa turystka. Obsługa chce zobaczyć test:
- Pani ma pozytywny wynik.
- No tak.
- Ale Pani ma covid. Co Pani tu robi?
- Przyszłam z lotniskowego laboratorium.
Obsługa odskakuje od okienka, z ust jednej z kobiet wydobywa się siarczyste przekleństwo, ale najlepsze dopiero nadchodzi. Pracownicy odprawy zaczynają dzwonić, by ktoś zajął się i przede wszystkim odizolował chorą kobietę. Dzwonią i odbijają się od kolejnych instancji. Reszty już nie widziałem.
Jak to możliwe, że ktoś z pozytywnym wynikiem trafia do odprawy? Oto jest pytanie!
No i na koniec hit. Odniosłem wrażenie, że ta turystka była święcie przekonana, iż pozytywny test oznacza, że jest zdrowa, i może jechać na wakacje - kończy Kammel.
Też uważacie, że rodacy wykazują się ignorancją i lekceważą zagrożenie zakażenia koronawirusem?