Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu to wydarzenie kultowe, żeby nie powiedzieć "legendarne". W słynnym amfiteatrze już od 60 lat występują najwięksi muzycy swoich czasów. Z festiwalem wiąże się też wiele skandali i wpadek. Od kilku lat impreza kojarzy się też z kontrowersjami politycznymi.
Po przejęciu władzy w Polsce przez PiS Telewizja Polska została znacznie upolityczniona, co do dziś wzbudza mieszane reakcje. Zwłaszcza, że zmieniła się nie tylko linia redakcyjna "Wiadomości", ale też atmosfera wokół Festiwalu w Opolu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomasz Kammel wystosował apel ze sceny. Co powiedział?
Początkowo artyści przymykali oko na rządową propagandę w telewizji. Czara goryczy przelała się jednak w 2017 r., kiedy to organizatorzy opolskiego festiwalu nie zgodzili się na występ Kayah. W geście solidarności wielu muzyków niemal w ostatniej chwili odwołało swój udział w wydarzeniu.
Od tamtej pory w Opolu śpiewają głównie artyści, którzy są związani z programami Telewizji Polskiej. Tomasz Kammel chce jednak, aby na scenę wrócili także bojkotujący festiwal muzycy.
"Opolska scena dla wszystkich"
Prezenter niespodziewanie wystosował apel po tym, jak Rafał Brzozowski wygrał konkurs opolskich "Premier".
Powiem ci coś z tej opolskiej sceny. Są tacy, którzy na niej byli, a ich nie ma. Ty też czasami w Sopocie byłeś na pewnych scenach, na których teraz cię nie ma. Ale że przede wszystkim jesteś artystą, który śpiewa dla wszystkich, to życzę ci, żebyś ty śpiewał nie tylko tutaj, ale i na Polsacie, i w TVN-ie, i wszędzie, bo tam też masz fanów - mówił.
Dalej Kammel zwrócił się już nie tylko do Brzozowskiego.
Tak samo jak tym, którzy śpiewają tam, a powinni być tu, życzę, żeby w końcu się znów tu pojawili, bo ta opolska scena jest absolutnie dla wszystkich - zaapelował.
Myślicie, że zostanie wysłuchany?