Czwartkowe wydanie "Milionerów" było pierwszym z tegorocznej edycji świątecznej, a udział w teleturnieju przypadł gwiazdom filmu "Listy do M". Na przeciwko Huberta Urbańskiego zasiadły dwie pary: Jacek Borusiński i Wojciech Malajkat oraz Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak.
Drużynie Borusiński&Malajkat udało się dotrzeć niemal do końca. Na pytaniu za 500 tysięcy postanowili zrezygnować, kończąc z 250 tysiącami na koncie. Zupełnie inaczej poradzili sobie Agnieszka Dygant i Karolak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsze pytanie, które przypadło gwiazdom okazało się dość proste, bo dotyczyło refrenu jednej z popularnych kolęd i para niemal natychmiast udzieliła poprawnej odpowiedzi. Drugie pytanie brzmiało następująco:
"Gdzie najprędzej doświadczymy tego, co Włosi nazywają "dolce far niente?""
A. na wakacjach; B. w więzieniu; C. u dentysty; D. w pracy
Tutaj aktorzy mieli już wątpliwości, bo ani Agnieszka ani Tomasz nie znają języka włoskiego. Tajemniczy wyraz "niente" zwodził ich nieco polskim brzmieniem...
No poczekaj, bo "dolce" to wiadomo, że to jest "słodycze"... - rozważała Dygant.
A "niente", no to że "nie" - czyli taka słodkość niechciana - skwitował Karolak, po czym dodał: A może właśnie nie, bo ci Włosi to wszystko na odwrót mają?
Jezus Maria, na drugim pytaniu. Dziękujemy bardzo... - powiedziała zmieszana Agnieszka.
Aktorzy żartowali, że zaryzykują i "najwyżej przegrają". Potem aktor wpadł na pomysł, aby użyć jednego z kół ratunkowych, co nie przekonało Agnieszki.
Dobra, to strzelajmy! Ja idę za tobą jak w dym - wyznał Tomasz.
Gwiazdki kina ostatecznie zaznaczyły odpowiedź "C. u dentysty", a Hubert Urbański przy ogłoszeniu werdyktu aż złapał się za głowę. Prawidłową odpowiedzią były wakacje, a "dolce far niente", jak wyjaśnił, oznacza "słodkie nieróbstwo".
Ale wieś, na drugim pytaniu - skwitował żartobliwie Karolak.
Aktorzy ostatecznie nie wygrali nic, ale dzięki dobremu wynikowi ich poprzedników na konto Fundacji TVN wpadło aż 250 tysięcy złotych.