Viola Kołakowska, tuż obok Edyty Górniak, stoi na czele rankingu celebryckich koronasceptyczek. Aktorka od początku pandemii dzieliła się ze światem kolejnymi teoriami spisowymi dotyczącymi zachorowań na COVID-19. Otwarcie krytykowała wszelkie obostrzenia, unikała noszenia maseczki, zakładając własną bieliznę na twarz, straszyła Mateusza Morawieckiego oraz twierdziła, że szczepionka na koronawirusa zabije ludzi. Trudno reagować na to inaczej, niż stanowczym sprzeciwem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W obronie byłej partnerki nieśmiało stawał wtedy Tomasz Karolak, który twierdził, że celebrytka jest dorosła i w końcu ma prawo mieć własne zdanie. Nieco szerzej rozwinął swoją myśl w rozmowie z Pudelkiem. Aktor przyznał, że ani jego, ani ich dzieci nie dziwią poglądy Kołakowskiej, ponieważ od dawna wiedzieli, czym Viola się interesuje... W dodatku przekonywał, że poglądy Violi nie są szkodliwe (!). Michał Dziedzic szybko uświadomił aktora, że nawoływanie do bojkotowania szczepień wcale nie jest takie nieszkodliwe.
Moje dzieci znają Violkę, wiedzą czym się interesuje i to nie jest to dla nich żadne zaskoczenie. (...) Violka jest dorosłą osobą, wypowiada jakieś swoje zdanie. Można się z tym zgadzać, można się z tym nie zgadzać. Każdy z nas ma do tego prawo. Żadne zło przy okazji tego się nie dzieje.
Zmieszany aktor zmienił nieco kierunek rozmowy tłumacząc, że każdy w kwestii zdrowia ma prawo podejmować własne decyzje. Dodał, że sam mierzył się z wątpliwościami przed zaszczepieniem własnych dzieci.
My, którzy szczepiliśmy swoje dzieci i tak dalej... To nie jest taka oczywista sprawa. (...) Każdy ma prawo rozporządzać swoją osobą.
Zobacz: Wyrozumiały Tomasz Karolak o poglądach koronasceptycznej Violi Kołakowskiej: "JEST DOROSŁĄ OSOBĄ"