W środę media obiegła wiadomość o śmierci Tomasza Komendy. Smutną informację przekazał Grzegorz Głuszak, dziennikarz "Uwagi" i "Superwizjera", który od początku zajmował się sprawą mężczyzny. Losy Komendy przez wiele lat z zapartym tchem śledziła cała Polska. Mężczyzna został niesłusznie skazany na 25 lat więzienia za gwałt i morderstwo na 15-latce. Komenda wyszedł na wolność w 2018 roku po 18 latach spędzonych w więzieniu. Ostatecznie mężczyzna został uniewinniony i otrzymał ponad 12 milionów złotych odszkodowania.
Tomasz Komenda nie żyje. Po wyjściu z więzienia spotkał miłość i został ojcem
W ubiegłym roku o Tomaszu Komendzie dużo mówiło się w kontekście jego zakończonego związku z niegdysiejszą narzeczoną, Anną Walter. Niesłusznie skazany mężczyzna spotkał na swej drodze miłość po wyjściu z więzienia. W rozmowie z "Uwagą" z 2020 roku Komenda nie ukrywał, że po odzyskaniu wolności ciężko było mu odnaleźć drugą połówkę. W końcu dzięki portalowi randkowemu poznał jednak Annę. We wspomnianej rozmowie z "Uwagą" kobieta wyznała, że to ona postanowiła napisać do Komendy. Z czasem para zaczęła korespondować, a w końcu przypadkowo spotkała się na ulicy.
Uczucie, miłość przychodzi samo. Albo jest, albo go nie ma. Poczułem motylki w brzuchu, wiedziałem, że Ania jest tą jedyną - mówił w 2020 roku Komenda.
We wrześniu 2020 roku podczas premiery "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" Komenda oświadczył się ukochanej, która była już wówczas w ciąży. Mężczyzna poprosił wybrankę o rękę na oczach pozostałych gości wydarzenia, wkraczając na scenie po pokazie filmu. Niedługo później w rozmowie z "Faktem" deklarował zaś, iż Anna jest jego "pierwszą i ostatnią miłością".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W grudniu 2020 roku Komenda i Walter powitali na świecie syna, Filipa. Niestety ostatecznie ich uczucie nie przerwało próby czasu. Na początku lutego 2022 Anna Walter w rozmowie z Pudelkiem potwierdziła, że jej związek z Komendą przeszedł do historii.
Niestety to prawda. Tomek odszedł od rodziny w lipcu zeszłego roku - przekazała nam wówczas Walter.
Związek Tomasza Komendy i Anny Walter nie przetrwał. Po rozstaniu spierali się o alimenty
W marcu ubiegłego roku była narzeczona udzieliła głośnego wywiadu "Super Expressowi". Wrocławianka zarzuciła wówczas Komendzie, że ten nie chciał dobrowolnie płacić alimentów na ich syna, przez co ona sam zmuszona była wkroczyć na drogę sądową. Stwierdziła także, jakoby Komenda miał zerwać kontakt z własną matką. Odnosząc się do oskarżeń w rozmowie z "SE", mężczyzna stwierdził zaś, iż żądania finansowe jego partnerki są zbyt wygórowane i posądził ją o utrudnianie kontaktów z dzieckiem. Na tym się jednak nie zakończyło.
Niedługo później Walter przesłała mediom oświadczenie, w którym stwierdziła m.in., że w trakcie ich związku Komenda miał być wobec niej agresywny. W kwietniu ubiegłego roku kobieta wypowiedziała się również na temat ich związku oraz walki alimenty na łamach magazynu "Polityka". W tekście Katarzyny Kaczorowskiej Walter odniosła się na przykład do zarzutów, jakoby związała się z Komendą dla pieniędzy i "złapała go na dziecko" - zapewniając, że oboje pragnęli powiększenia rodziny. Stwierdziła również, że ich życie zmieniło się, gdy Komenda otrzymał prawie 13 milionów złotych od Skarbu Państwa.
Wszystko zmieniło się, kiedy Tomek dostał te miliony. Całymi dniami nie było go w domu. Kiedy przychodził, kończyło się kłótnią. Zaczęły się krzyki, wyzwiska. Sąsiedzi zaczęli wzywać policję. Moje dzieci zobaczyły zupełnie innego Tomka, niż ten, którego poznały i do którego jedno z nich mówiło "tato" - powiedziała "Polityce" w 2023 roku
Komenda krótko skomentował całą aferę we wrześniu 2023, w rozmowie, którą opublikowano w książce Ewy Wilczyńskiej. Mężczyzna wyznał wówczas, że niepotrzebnie zabierał wcześniej głos w rozmowie z "SE", gdyż obróciło się to na jego niekorzyść.