Chociaż "Akademia pana Kleksa" autorstwa Jana Brzechwy miała kilka adaptacji, to ta w reżyserii Krzysztofa Gradowskiego z 1983 podbiła serca widzów. Film do dzisiaj uchodzi za wzór i trudno wyobrazić sobie kogoś na miejscu Piotra Fronczewskiego w tytułowej roli, dlatego wszyscy z uwagą przyglądają się poczynaniom twórców nowej wersji.
Zobacz: To ona ZASTĄPI Adasia Niezgódkę w nowej "Akademii Pana Kleksa"! Poznajcie Antoninę Litwiniak
Tego zadania podjął się Maciej Kawulski, reżyser np. "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" czy "Jak pokochałam gangstera". Jak zwykle najwięcej emocji budził wybór aktora mającego zagrać tytułową rolę. Padały różne nazwiska popularnych aktorów: Tomasza Kota, Pawła Deląga, Macieja Musiałowskiego czy Rafała Zawieruchy. Na szczęście nowym panem Kleksem został właśnie Tomasz Kot.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tę decyzję obsadową wszyscy przyjęli z poczuciem ulgi, bo Kot jest niezaprzeczalnie jednym z najlepszych polskich aktorów. Zagrał m.in. w nominowanej do Oscara "Zimnej wojnie". To on zagrał np. profesora Religę czy Ryszarda Riedla w ich filmowych biografiach.
Teraz napisał na Instagramie:
Wczoraj w nocy zakończyłem okres zdjęciowy gigantycznej przygody, do której zaprosił mnie Maciej Kawulski. Było magicznie i cudownie! Były guziki i motyle!
Przy okazji mogliśmy zobaczyć, jak Kot będzie wyglądał jako Ambroży Kleks. Piotr Fronczewski lata temu prezentował się z długą brodą i zakręconym ku górze wąsem, Kot z kolei ma krótszy zarost, ale wciąż dość nietypowy. Twórcy nowej "Akademii" zapowiedzieli, że mają nowe, współczesne podejście do produkcji, odświeżony wizerunek Kleksa jest tego częścią.
Premiera "Akademii pana Kleksa" Kawulskiego w 2023 roku. Czekacie?