Tomasz Lipiński, lider zespołów Brygada Kryzys i Tilt, przez lata nawoływał do legalizacji marihuany. W każdym wywiadzie powtarzał, że to nieporozumienie wrzucanie tej rośliny do jednego worka z takimi narkotykami jak heroina, amfetamina czy kokaina. Podkreślał też, że jeżeli ktoś, kto cierpiał na depresję, palił marihuanę i popełnił samobójstwo, zrobił to przez chorobę, a nie narkotyk.
Ostatnio jednak przyznał, że wieloletnie palenie marihuany mogło wywołać u niego depresję. - Marihuana mogła ją wywołać. Pobudza wydzielanie dopaminy. A jeżeli pobudzasz jakąś czynność w mózgu, to ona musi później musi odpocząć. Jak przestajesz dostarczać substancji, która pobudza, to następuje tąpnięcie - tłumaczył Lipiński.
Oczywiście sama marihuana depresji nie wywoła. Może mieć terapeutyczne właściwości, ale każdy kij ma dwa końce.
_
_
_
_
Źródło: Bagaż osobisty/TTV/x-news