Kinga Rusin nadal czuje się królową polskich szos i nie zamierza stosować się do wszystkich przepisów. Regularnie publikujemy zdjęcia dokumentujące to, jak zaparkowała na miejscu dla niepełnosprawnych albo przystanku autobusowym. Wygląda na to, że podobnie przepisy drogowe traktuje jej były mąż, Tomasz Lis. Ostatnio jadąc z córkami na obiad… również zaparkował na zakazie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.