W grudniu 2023 roku, do sądu trafił akt oskarżenia wobec aktora. Tomaszowi Oświecińskiemu postawiono zarzuty dotyczące posługiwania się fałszywymi fakturami oraz oszustwa podatkowe. Za te przestępstwa aktorowi grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Czarne chmury nad Tomasz Oświecińskim
Sprawa, która trafiła do sądu, dotyczy lat 2018-2019. Według ustaleń prokuratury, Oświeciński miał w tamtym okresie używać faktur poświadczających nieprawdę, wystawionych przez spółki, na kwotę blisko 610 tysięcy złotych. Faktury miały dotyczyć usług marketingowych, jednak ich prawdziwość budzi poważne wątpliwości. W wyniku tych działań, jak informowała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Warszawie, Aleksandra Skrzyniarz, aktor naraził Skarb Państwa na uszczuplenie podatku w kwocie 100 tysięcy złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomimo poważnych zarzutów, Tomasz Oświeciński z determinacją walczy o oczyszczenie swojego dobrego imienia. Aktor w rozmowie z "Super Expressem" podkreślił, że stawi się w sądzie, aby dowieść swojej niewinności.
Zaufałem nieodpowiedniej osobie, a teraz ponoszę tego konsekwencje. Nie unikam odpowiedzialności, pójdę do sądu i udowodnię swoją niewinność oraz oczyszczę dobre imię – zapowiadał.
Tomasz Oświeciński nadaje z sądu
7 października Tomasz Oświeciński wrócił do sprawy za pośrednictwem Instagrama. Na profilu aktora pojawiło się zdjęcie wykonane przed jednym z warszawskich sądów. Aktor zamierza dowieść swojej niewinności przed wymiarem sprawiedliwości.
Dziś odbyła się kolejna rozprawa w sprawie nierzetelnego prowadzenia mojej księgowości. Z urzędem skarbowym jestem rozliczony. Teraz walczę o moje dobre imię. Wierzę w uczciwość wymiaru sprawiedliwości i jestem pewien, że wkrótce wszystkie wątpliwości zostaną rozwiane. Trzymajcie kciuki - czytamy.
Przypomnijmy, że to nie pierwsze problemy Oświecińskiego z prawem. Pod koniec lat 90. trafił do więzienia. Wówczas usłyszał zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, za co skazano go na dwa lata pozbawienia wolności.