Odkąd władzę w Polsce przejęło Prawo i Sprawiedliwość, w kraju zapanowała "dobra zmiana", która nie oszczędziła także mediów publicznych. Pracę straciły dziesiątki dziennikarzy Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Zastąpiono ich zwolennikami partii rządzącej, albo przynajmniej takimi, którzy wprost jej nie krytykują.
Już trzy lata temu głośno było o tym, że szczególnie trudna sytuacja jest w radiowej "Trójce". Z rozgłośni odeszło (lub zostało zwolnionych) kilkudziesięciu pracowników, na czele z największymi nazwiskami stacji, takimi jak Artur Orzech czy Artur Andrus. Niedawno z kolei z trójki po 55 (!) latach odszedł Wojciech Mann.
Teraz ze stacją pożegnał się po ponad 35 latach Marek Niedźwiecki. Dziennikarz odszedł w atmosferze skandalu związanego z ostatnim notowaniem Listy Przebojów Trójki. W głosowaniu pierwsze miejsce zajął najnowszy utwór Kazika Staszewskiego, Twój ból jest lepszy niż mój, w którym artysta odnosi się do wizyty Jarosława Kaczyńskiego na warszawskich Powązkach w dziesiątą rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Po emisji zapis notowania zniknął ze strony internetowej radia, a Tomasz Kowalczewski, dyrektor Trójki poinformował, że wydanie listy zostało unieważnione. Dyrektor zasugerował, że dokonano "manipulacji przy liczeniu głosów", sugerując tym samym, że miałby za tym stać Marek Niedźwiecki.
Sprawa wywołała zdecydowany sprzeciw dziennikarzy i artystów. Kolejne osoby odcinają się od Trójki, mówiąc, że stosowane tam praktyki przypominają te z czasów PRL-u. Po odejściu Niedźwieckiego z radiem pożegnali się także Marcin Kydryński i Hirek Wrona, a polscy artyści zaczęli bojkotować stację.
Zobacz: Gwiazdy bojkotują radiową Trójkę: Wojewódzki, Podsiadło, Zawiałow, Organek, Zalewski... (ZDJĘCIA)
Teraz w sprawie wypowiedział się Tomasz Zimoch, który był gościem programu Newsroom WP. Przed laty pracował on z Niedźwieckim w Polskim Radiu.
Tutaj nie ma żadnej manipulacji. Nikt wyników nie zmieniał, nie ukrywał (...) wygrał Kazik ze swoją piosenką. Wszyscy ci, którzy wręcz zarzucają prowadzącemu Markowi Niedźwieckiemu jakąkolwiek manipulację, popełniają ogromny błąd, robią mu krzywdę, a nawet naruszają jego dobra.
To jest tak uczciwy, profesjonalny dziennikarz, dla którego lista przebojów była całym życiem, (...) to było takie jego dziecko. Mówienie o jakiejkolwiek manipulacji jest tak ohydne, tak obrzydliwe i to jest dopiero manipulacja, jakiej dopuszcza się dyrektor Programu Trzeciego.(…) Wbrew temu co mówił dyrektor, piosenka Kazika była na liście, więc kłamał (...) - mówi poseł Koalicji Obywatelskiej.
Zimoch sugeruje też, że za całym zamieszaniem ma stać dyrektor Trójki.
Tomasz Kowalczewski, nadgorliwiec, służalec, aparatczyk, dyrektor Programu Trzeciego, kiedy wieczorem usłyszał, że zwycięzcą listy przebojów w tym notowaniu została piosenka Kazika, wysłał SMS-a do kierownika redakcji muzycznej, Piotra Metza, o treści "Zróbcie coś z tym Kazikiem". Następnego dnia Marek prowadzi swój program, jednocześnie on i osoby, które z nim współpracowały, dostają pismo od dyrektora Kowalczewskiego, aby podpisali taką "lojalkę", że dokonano manipulacji. Oczywiście nikt tego nie zrobił, bo żadnej manipulacji nie było. Rozmawiałem z Markiem Niedźwieckim, znam doskonale sprawę - mówi Zimoch.
Myślicie, że Niedźwiecki powinien wytoczyć Kowalczewskiemu proces o "naruszenie dóbr osobistych"?