O 12. edycji "The Voice of Poland" jest głośno niestety nie za sprawą interesujących występów, ale kontrowersyjnych decyzji jury i rzekomych konfliktów pomiędzy trenerami.
Ponoć za kulisami panuje gęsta atmosfera, a produkcja uważa, że obecny skład się "nie sprawdził". Z doniesień naszych informatorów wynika, że na kolejną edycję planowane są zmiany, dla Sylwii Grzeszczak był to pierwszy i ostatni sezon w roli trenerki.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Zmiany w jury "The Voice of Poland". Wiemy, KTO jest brany pod uwagę!
Ostatnio nasze źródło donosiło, że pewnie nie mogą się czuć także Tomson i Baron, którzy od lat sprawują funkcję trenerów. Mówi się, że nie wnoszą już nic nowego, a "momentami są wypaleni".
Tomson udzielił właśnie wywiadu portalowi Jastrząb Post, w którym uchylił rąbka tajemnicy na temat relacji w ekipie trenerów. Zaczął od komplementowania Grzeszczak.
Ja się z Sylwią super dogaduję. (...) Łapiemy wspólny język, wspólne poczucie humoru (...) śpiewa przecudownie. Technika, ten głos, ta skala. (...) .
Uważam, że Sylwia bardzo dobrze sobie radzi. Tak naprawdę dowodem na to są opinie wokalistów z jej grupy (...) oplata ich swoimi skrzydłami, uspokaja, uczy, przekazuje wieloletnie doświadczenie sceniczne (...) - wylicza kolega Barona.
Muzyk nie zaprzecza jednak, że pomiędzy trenerami są spięcia, ale zaraz dyplomatycznie dodaje, że to taka "twórcza atmosfera".
My się nawet lubimy pospierać. Tak po prostu, żeby było aktywnie. (...) Między nami atmosfera jest napięta, ale to nas jeszcze bardziej motywuje do tego, aby wspólnie pracować - mówi Tomson.
Myślicie, że pozostali członkowie jury też podchodzą do tego w taki sposób?
Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka?