Dziesiąta edycja "Top Model" trwa w najlepsze, w związku z czym rywalizacja robi się coraz bardziej zacięta. W zeszłym tygodniu z marzeniami o zostaniu modelem pożegnał się Adam Lochyński. Reszta uczestników zaś "walczy" o wygraną dalej.
Najnowszy odcinek rozpoczął się sesji, która miała przeważyć o uczestnictwie aspirujących modelek i modeli w praskim Fashion Weeku. Uczestnicy mieli zostać ucharakteryzowani na lalki i... pozować w ogromnych balonach. Na pierwszy ogień poszła Dominika.
Mam nadzieje, że ta kula będzie moim partnerem, a nie przeciwnikiem - stwierdziła 20-latka. Tam trzeba było robić niezłe wygibasy.
Coś kiepsko - skomentował wyczyny dziewczyny Dawid Woliński.
Wobec umalowania twarzy spore obiekcje miał Kacper. 20-latek z Łodzi obawiał się, co po obejrzeniu odcinka będą mieli do powiedzenia jego koledzy.
Nie podoba mi się, jak facet się maluje. Jak moi znajomi to zobaczą, mogą inaczej to postrzegać - martwił się.
I tym razem nie obyło się bez chwil grozy. W pewnym momencie Kacper niemal stracił przytomność, tym samem napędzając niezłego strachu Dżoanie.
Szybko, otwierajcie to! On się udusi - krzyczała.
Sesja w balonie przerosła również Olę, która nie potrafiła sprostać oczekiwaniom jurorów.
To było mega trudne - stwierdziła Skubis.
Ostatecznie najlepiej poradziła sobie Nicole, otrzymując 5 tysięcy złotych oraz kampanię influencerską. Kolejnym zadaniem, było znalezienie całej stylizacji w lumpeksie, mając do dyspozycji budżet w wysokości 100 złotych oraz przygotować transparenty zachęcające do dawania ubraniom drugiego życia. Uczestnicy musieli pracować w duetach. O ich zwycięstwie zadecydować mieli przechodnie.
Ola ma duszę projektantki, świetnie trafiłem - cieszył się Mikołaj.
W pracowni była napięta atmosfera - narzekał Arek, który był w grupie z Julią. Ja pracowałem i robiłem swoje.
Modelki i modele musieli stanąć w witrynach i zachęcić warszawiaków, by oddali na nich głos. Zwycięską grupą zostały Nicole i Dominika.
Cieszę się, że wygrałyśmy tę nagrodę z Dominką. Bo my jesteśmy takie psiapsie - ekscytowała się Nicole.
O dalszych losach uczestników zadecydowało ostatnie zadanie, czyli sesja dla magazynu "Vogue". Uczestnicy pozowali przy posągach, a przy pracy towarzyszyli im model Jakub Józef Orliński oraz stylistka Ashlee Barett-Bourmier.
Szczerze mówiąc, to ja się nie znam na modzie. "Vogue'a" może znam, ale nie czytam - przyznał strapiony Kacper.
Jako pierwsza do zdjęć zapozowała Ola.
Widać u niej, że ma już trochę doświadczenia, ale nie dawała fotografom zbyt wiele czasu, żeby siebie złapać - stwierdził Orliński.
Sesja zdjęciowa pod Pałacem Kultury okazała się sporym wyzwaniem dla Mikołaja. Mimo przeciwności chłopak dał z siebie wszystko.
Zawsze o tym marzyłem. Kocham modę - zapewnił Krawiecki.
Mam nadzieję, że udowodniłam, że nie jestem tylko "Złotym Biletem" i jestem uniwersalna - mówiła Weronika, pozując w obszernej, czarnej sukience.
Nabrałem sporo pewności siebie. Kilkukrotnie chciałem odejść z programu. Ale chcę dojść do finału - stwierdził Kacper.
Wyjątkowo dobrze przed obiektywem odnalazła się Nicole, która w tym odcinku wygrała już dwa zadania.
Ona jest niesamowita. Nie mogłam uwierzyć, że ma tylko 19 lat - komplementowała dziewczynę stylistka.
Znacznie gorzej poradziła sobie Dominika, która miała na sobie wyszytą koralikami sukienkę, ważącą 20 kg.
Nie mogę w niej stać - żaliła się 20-latka. Nie jestem zadowolona z tej sesji. Nie czuję tych zdjęć.
W przeddzień panelu domownicy postanowili zorganizować grilla, podczas którego jeszcze bardziej się do siebie zbliżyli.
Bałam się, że trafią mi się jakieś mendy społeczne. A trafiły mi się takie mordki - cieszyła się Dominika.
Po ocenieniu starań "modeli" "Dżoana" ogłosiła, że ostatecznie najlepiej wypadła Julia. Na koniec przyszła pora na ujawnienie przegranych odcinka. Na Fashion Week nie pojadą Arek i Ola.
Zgadzacie się z werdyktem?