Najnowszy odcinek Top Model rozpoczął się od zaskakujących wieści. Ze względu na zarażenie się koronawirusem trójka półfinlistów - Patrycja, Dominic i Ernest, nie była w stanie wylecieć na fashion week do Grecji. Decyzją jury ich miejsce zajęli więc Karolina Kuczyńska i Mariusz, którzy odpadli z programu w ostatnich kilku tygodniach.
Uświadomiłam sobie, że to jest koniec, że nigdzie nie pojadę. Jesteśmy totalnie bezsilni - tłumaczyła przed kamerami podłamana Patrycja.
Została zabrana mi moja szansa, czułem się, jakbym dostał w twarz - żalił się Ernest.
Walka o dojście do finałów odbyła się w malowniczych Atenach. To właśnie tam bohaterowie tego sezonu mieli wziąć udział w prawdziwych pokazach mody podczas Athens Exclusive Designers Week.
W ramach pierwszego wyzwania odcinka uczestnicy musieli sami stworzyć edytorial modowy inspirowany kinowym hitem Mamma Mia. Mikołaj i Karolina zostali połączeni w parę. Ich przeciwnikami byli Mariusz, Weronika i Maja. Przy okazji biegania między kolejnymi lokalizacjami sesji zdjęciowych producenci mieli okazję wypytać aspirujących modeli o ich życie uczuciowe. Karolina nie kryła, że największym powodzeniem wśród dziewczyn cieszył się przywrócony do programu Mariusz.
Bardzo się spodobał dziewczynom, było, było tam, ogień w pewnych momentach był. Dziewczyny błagały Mariusza, żeby po domu chodził bez koszulki, on niechętnie, bo ma dziewczynę.
Mikołaj przyznał natomiast, że przed przyjazdem do Aten liczył, że Greczynki zrobią na nim większe wrażenie.
Nie szokują na razie. Ja się spodziewałem, że będą same greckie boginie, a tu same jakby greckie. Ciężko mówić o czymś, czego nie ma. Ja mogę mieć przyjaciółek multum, ale ciężko coś więcej znaleźć. Z siedem razy miałem podejścia do takich większych sytuacji. Dziewczyna z Rabki była, to ja byłem przy niej strasznym pantoflem - wspominał faworyt konkursu.
Zdaniem jurorów z zadaniem najlepiej poradziła sobie drużyna Mikołaja i Karoliny.
Następnym wyzwaniem było dotarcie na miejsca czterech castingów do pokazów na ateńskim tygodniu mody. Tym razem Mikołaj trafił do zespołu z malkontentką Mają.
Na tym polegała nasza współpraca, ja trzymałem mapę i pilnowałem kierunku, a ona starała się nie marudzić na swoje buty - stwierdził przed kamerami.
Przypomnijmy: "Top Model". Widzowie chcą, by z programu w końcu odpadła Maja: "WIECZNIE NABURMUSZONA"
Podczas przymiarek u projektanta Parisa Valtadorosa prędko okazało się, że Weronika w ogóle nie potrafi chodzić. Cały czas się garbiła, co wyraźnie zniechęciło artystę.
W międzyczasie Maja i Mikołaj doczłapali się do studia Kathy Heyndels. Po dotarciu na miejsce 19-latek zorientował się, że nie wziął z domu swojego portfolio - zupełnie jak Ania Bałon w drugiej edycji. Grecka projektantka była jednak bardziej wyrozumiała niż Anja Rubik kilka sezonów temu i pozwoliła chłopakowi wziąć udział w castingu.
Zdecydowanie najbardziej wymagającym twórcą okazał się Vassilis Zaoulias. Mężczyzna wyśmiał Maję, że męczy ją chodzenie w wysokich obcasach. Nie podobał mu się też fakt, że dziewczyna ma tatuaże pod obojczykami. Weronika pogrzebała natomiast swoje szanse, depcząc jedną z jego kreacji.
Dziewczyny miały możliwość zdobyć łącznie angaż w czterech pokazach, panowie jedynie w dwóch. Ostatecznie Maja i Karolina dostały propozycję pójścia w całym "komplecie" wydarzeń. Mikołajowi zaoferowano dwa wyjścia, a Weronice i Mariuszowi trzy - jeden z projektantów specjalizujących się w modzie damskiej znalazł pasujący na 25-latka strój męski.
Super no fajnie, Polska rządzi, bez kitu - podsumowała wspólne wysiłki ekipy 9. sezonu show Karolina.
Następnie uczestnikom przyszło zmierzyć się z sesją zdjęciową na prywatnym jachcie. Autorem zdjęć był juror greckiej edycji Top Model, poprzeczka była więc naprawdę wysoka.
Niby taki grecki Tyszka, ale taki łysy, taki pocieszny się wydaje - stwierdził po spotkaniu z fotografem Mikołaj.
Mariusz poradził sobie z zadaniem śpiewająco. Maja czuła się przed aparatem jak ryba w wodzie, Karolina miała pewne problemy ze stanikiem, natomiast Mikołaj sprawdził się na sesji na tyle dobrze, że fotograf wyznał mu nawet miłość.
On będzie pracować bardzo dużo - ocenił artysta po zakończonych zdjęciach z Mikołajem.
Jedynie Weronika nie była w stanie wykrzesać z siebie ani odrobiny gracji czy charyzmy.
Jak Asia to zobaczy, to wiesz, co się będzie chciało. My cię pchamy, a ty mówisz: "będzie, będzie". Zastanów się, czy ty tego chcesz - powiedział Weronice rozczarowany jej postawą Dawid Woliński.
Dziewczyna nie wytrzymała przypływu emocji i się popłakała.
Jeszcze przed wydaniem werdyktu Joanna Krupa skontaktowała się z trzema półfinalistami, którzy ze względu na zarażenie koronawirusem nie mogli pojawić się w Grecji.
Serce nam pękło jak ta reality przyszła. Damy wam szansę walczyć o finał, będzie special challenge jak wrócimy do Warszawy - wyjawiła przed zaskoczonymi Ernestem, Patrycją i Dominikiem Joasia.
Tytuł zwycięzcy tego odcinka powędrował koniec końców na ręce Mikołaja. Weronika dostała od jury reprymendę, jednak Joanna Krupa i Katarzyna Sokołowska zgodnie przyznały, że dziewczyna jest jedną z najpiękniejszych uczestniczek w 9 edycjach programu i dały jej kolejną szansę. Nikt nie został wyeliminowany.
Kto waszym zdaniem ma największe szanse na zgarnięcie głównej nagrody?