W czwartkowy wieczór w Operze Leśnej odbył się koncert z okazji 20-lecia TVN24. W związku z jubileuszem stacji tym razem w rolach konferansjerów Top of the Top Sopot Festival mogliśmy podziwiać jej największe gwiazdy. I tak na scenie pojawili się m.in. Monika Olejnik, Piotr Kraśko, Diana Rudnik, Grzegorz Kajdanowicz, Dorot Gardias czy Andrzej Morozowski.
Jednym z prowadzących Top of the Top Sopot Festival był również Piotr Jacoń. Dziennikarz TVN 24 pojawił się na scenie pod koniec koncertu w towarzystwie redakcyjnej koleżanki Anny Jędrzejowskiej. Podczas wystąpienia Jacoń wspomniał o tym, jak osobiste przeżycia wpływają na pracę dziennikarza. Tym samym odniósł się do własnych doświadczeń - jakiś czas temu w rozmowie z "Repliką" dziennikarz przyznał bowiem, że jego córka dokonała coming outu jako osoba transpłciowa.
Wzrok nam się wyostrza za sprawą naszych osobistych doświadczeń. Ja tak miałem, kiedy rozmawiałem z rodzicami, jak się okazało, takimi jak ja, osób transpłciowych w Polsce. Wiele godzin przegadaliśmy i oni stali się bohaterami. Mam nadzieję, że także Waszymi reportażu "Wszystko o moim dziecku" - mówił ze sceny.
Jacoń postanowił także wykorzystać okazję, by zaapelować do widzów koncertu w Sopocie o tolerancję i walkę o prawa mniejszości.
Zobacz również: Tommy Dorfman ogłasza: "Identyfikuję się i ŻYJĘ JAKO KOBIETA"
Udało się dostrzec te dzieciaki ukryte za jedną z liter LGBT. Ktoś bardzo mądry powiedział mi kiedyś, że wszyscy powinniśmy walczyć o prawa mniejszości, bo każdy z nas, niespodziewanie, może nagle się tą mniejszością stać: bo zachoruje, bo zbiednieje, bo się zestarzeje, albo straci władzę - stwierdził dziennikarz, a na widowni rozległ się gromki aplauz.
Walcząc o prawa mniejszości, walczymy o nas, o naszą godność - dodał Jacoń, co Jędrzejowska skomentowała krótkim hasłem: "Stop wykluczeniu".
Przypomnijmy, że Piotr Jacoń otworzył się na temat coming outu córki w czerwcu w rozmowie z magazynem "Replika". Dziennikarz zdradził, że po wyznaniu Wiktorii wraz z żoną "automatycznie weszli w tryb: pełna akceptacja", zapewniając dziecku miłość i wsparcie.
To była spokojna rozmowa. Gdy się skończyła, oboje się rozpłakaliśmy - wspominał.