Tegoroczny Top of the Top Sopot Festival przebiegał w specyficznej atmosferze: wciąż panuje pandemia koronawirusa, a na dodatek środowisko pracowników TVN-u całkiem poważnie obawia się o to, że stacja straci koncesję na mocy tzw. lex TVN. Być może to dlatego z sopockiej sceny padło wiele mocnych słów o zabarwieniu politycznym.
Trzeciego dnia festiwalu w ogóle było mocno "aluzyjnie" - w Sopocie odbył się bowiem koncert z okazji 20-lecia TVN24. Na scenie, oprócz gwiazd muzyki, pojawili się także dziennikarze stacji, którzy nie potrafili powstrzymać się od znaczących komentarzy. politycznym tonie wypowiedział się oczywiście i Piotr Kraśko, pracujący w TVP do 2016 roku, czyli momentu objęcia stanowiska prezesa przez Jacka Kurskiego.
Aluzje zostały sprowokowane tym, że Piotr Kraśko i Monika Olejnik wyszli na sopocką scenę ponownie, już po 22:00. Wtedy zaczęli żartować, że mają do tego prawo, bo "zasięgnęli opinii prawników". Trzy grosze dorzuciła też Olejnik:
Dziękujemy kochani. Od początku pandemii powtarzam szacunek, a nie hejt. Bo hejt to wiecie, gdzie jest. Nie w wolnych mediach. Dziękujemy tym, którzy nam pomagali w czasach pandemii #owacjedlalekarzy #owacjedlanauczycieli - powiedziała, a Kraśko dodał:
Zacznijmy od początku. Dlaczego oni znowu tutaj są? Przecież powinna być kolejna nowa para. Otóż zasięgnęliśmy z Moniką opinii pięciu wybitnych prawników, wszystkie są... to jest reasumpcja naszego występu - żartował ze sceny, nawiązując do słynnej już reasumpcji głosowania zarządzonej przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek.
Faktycznie wyszło tak zabawnie, jak chcieli tego prowadzący?
Przypomnijmy, że żarty z reasumpcji okazały się stałym elementem tegorocznej edycji sopockiego festiwalu: Marcin Prokop z sopockiej sceny wbija szpilę rządzącym: "REASUMPCJI głosowania nie przewidujemy"