Ostatni dzień Top of the Top Sopot Festival przypadł na czwartkowy wieczór, a w Operze Leśnej ponownie wybrzmiały największe hity. Na scenie pojawili się między innymi Andrzej Piaseczny, Małgorzata Ostrowska, Anna Karwan, Natalia Przybysz, Sławomir Uniatowski i Mrozu. W roli prowadzącego mógł się sprawdzić z kolei Maciej Stuhr, który zabawiał sopocką publiczność.
Niestety, analizując komentarze, które pojawiły się w mediach społecznościowych, można zauważyć, że widzowie nie byli oczarowani widowiskiem. Pojawiły się głosy, że finałowy koncert był nudny, a wokaliści... nie potrafili trafić w dźwięk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Widzowie krytykuję czwarty dzień Top of the Top Sopot Festival
Ostatni dzień, a najgorsze wykonania, utwory nawet ładne, ale jedynie w oryginalnych wykonach. Dzisiaj beznadziejnie jak do tej pory; Znane piosenki - nie do poznania. Wykrzyczane, a nie wyśpiewane; Weźcie normalny film włączcie, bo nie każdy ma ochotę słuchać tych wyjców, no nie da się słuchać!; Bardzo złe nagłośnienie, nie słychać słów. Chyba że tak źle śpiewają - pisali zniesmaczeni internauci.
Na kilka miłych słów mógł liczyć jednak sam Stuhr, który - jak komplementowali internauci - ratował show.
Prowadzący SUPER, zresztą, jak zawsze a czwarty dzień festiwalu wielka, wielka klapa. Nowe interpretacje starych przebojów - masakra!; Najlepszy prowadzący; Stuhr genialny; Maciej jak zawsze daje radę; Jak dobrze, że jest Maciek; Stuhr super, a koncert chyba najsłabszy z czterech dni. Te nowe aranżacje starych piosenek średnio brzmią; Najlepszy, dziś mógłby sam zastąpić wszystkich wykonawców, może z małymi wyjątkami. Lepiej by się oglądało. Chętniej - pisali w komentarzach.
A wy co uważacie? Oglądaliście?