Zeszłoroczna gala rozdania Orłów odbiła się echem również na tegorocznej edycji. Wręczający nagrodę dla najlepszej aktorki drugoplanowej Maciej Stuhr pozwolił sobie na kilka dowcipów wygłoszonych ze sceny. Nie obyło się też bez politycznych żartów skierowanych przeciwko PiS-owi. Telewizja Polska w tym roku wycofała się więc ze wspierania nagrody. Po raz pierwszy nie transmitowała Orłów w obawie przed relacją na żywo z wydarzenia. Grażyna Torbicka, która prowadziła imprezę przyznaje, że jest zdziwiona postawą TVP.
Bardzo mnie to dziwni, że Telewizja Polska nie transmitowała tej gali. To jest telewizja publiczna, a na te filmy chodzą wszyscy Polacy. O tym, jakie są te filmy, decydują widzowie, są dla nich ważne. Telewizja publiczna powinna też na to zwrócić uwagę.
Torbicka skomentowała również kobiecy apel ze sceny w trakcie Orłów:
Kobiety w ostatnich miesiącach wykazały ogromną solidarność, kobiety artystki i kobiety w ogóle. Takie jednoczenie jest bardzo istotne, jesteśmy bardzo podzielonym społeczeństwem. Wszyscy jesteśmy Polakami i wszystkim nam chodzi o dobro naszych rodzin.
Przypomnijmy: Kobiecy apel Kuleszy, Kuny i Buzek podczas Orłów 2017. "Wszystkie trzy jesteśmy ambitne i mamy nerwicę!"