Ponad 650 waleni zostało wyrzuconych na brzeg na należącej do Nowej Zelandii Wyspie Południowej. Około 400 ssaków zginęło. Kilkadziesiąt udało się zaciągnąć do oceanu i uratować, ale nadal trwa walka o życie pozostałych zwierząt. Pierwsza grupa ponad 400 wielorybów została znaleziona w piątek, dziś odnaleziono kolejne zwierzęta.
W akcji ratunkowej wzięło udział ok. 500 ochotników, którzy nakrywali leżące na plaży grindwale mokrymi pasami materiału, uspokajali je i polewali wodą morską, by je schłodzić i nawilżyć ich skórę. Mimo tych starań ok. 400 ssaków nie udało się uratować. Z powrotem na głębszą wodę odciągnięto około 50 zwierząt, jednak kilkadziesiąt z nich zostało ponownie wyrzuconych na brzeg.
Przyczyna tragedii jest niejasna - może chodzić o połączenie nietypowo wysokich temperatur i jakiejś choroby. W przeszłości zdarzało się, że walenie podążały na brzeg za chorym przywódcą stada.
Źródło: RUPTLY/x-news