Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|
aktualizacja

Tragiczna historia Anne Heche. Chory na AIDS ojciec wykorzystywał ją seksualnie, brat zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, a matka się jej wyrzekła

113
Podziel się:

Anne Heche nie żyje. Jej życie naznaczone wieloma dramatami. Aktorka w dzieciństwie była seksualnie wykorzystywana przez ojca, który był liderem chrześcijańskiego chóru. Heche musiała uporać się z tragiczną śmiercią 18-letniego brata.

Tragiczna historia Anne Heche. Chory na AIDS ojciec wykorzystywał ją seksualnie, brat zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, a matka się jej wyrzekła
Dramatyczne losy Anne Heche (Getty Images, Jesse Grant)

W piątek media obiegła smutna wiadomość o śmierci Anne Heche. Aktorka kilka dni temu uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu, wskutek którego trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Heche wjechała swoim autem w jeden z budynków mieszkalnych w Los Angeles. Doznała rozległych poparzeń, urazu płuc oraz uszkodzenia mózgu. 53-latka przez ostatnie dni przebywała w śpiączce, a jej życie podtrzymywała aparatura. Niestety ostatecznie aktorki nie udało się uratować. W piątek jej rodzina poinformowała, że aktorkę odłączono od aparatury.

Anne Heche w Hollywood była obecna od lat, a widzowie mogli kojarzyć ją z takich produkcji jak m.in. "Donnie Brasco", "Sześć dni, siedem nocy", "Wybór Gracie" czy serialu "Ally McBeal". Heche nie ukrywała jednak, że choć udało się jej zrobić karierę w branży, jej życie naznaczone było wieloma traumatycznymi doświadczeniami. W 2001 roku aktorka wydała książkowe wspomnienia zatytułowane "Call Me Crazy", w której otworzyła się na temat krzywd doznanych ze strony ojca, Donalda. Jak wyznała, mężczyzna wykorzystywał ją seksualnie.

Gwałcił mnie... Pieścił mnie, kładł mnie na czworaka i uprawiał ze mną seks - opisywała w swojej książce aktorka.

W swojej biografii aktorka wyznała również, że jej ojciec był gejem, choć nigdy nie przyznał się do swojej orientacji przed rodziną. Na początku lat 80. u ojca Heche wykryto AIDS. Mężczyzna był jedną z pierwszych osób w USA, u których zdiagnozowano chorobę. Aktorka w książce przyznała, że bała się, iż mogła zarazić się AIDS od ojca, gdy ten wykorzystywał ją seksualnie. Jak zdradziła, mężczyzna wcześniej zaraził ją również opryszczką narządów płciowych. Ostatecznie ojciec Anne Heche zmarł wskutek choroby w wieku 45 lat. Nie był to jednak koniec dramatów w rodzinie aktorki.

Niedługo po śmierci ojca, Heche straciła bowiem brata, Nathana. 18-latek zginął wskutek wypadku samochodowego, zasypiając za kierownicą i rozbijając się o drzewo. Według doniesień Camden Courier Post chłopak w momencie wypadku podróżował po mokrej nawierzchni, aktorka wierzyła jednak, że nastolatek popełnił samobójstwo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Celebryci walczą z inflacją, a Pazurowie łamią prawo przez kabanosy

Siostra Anne Heche, Susan Bergman była znaną pisarką oraz wykładowczynią na kilku amerykańskich uczelniach. Podobnie jak brat Heche, Bergman zakończyła życie przedwcześnie. Kobieta zmarła w 1994 roku po walce z rakiem mózgu. Lata później tragiczny los spotkał także jej męża, który zginął wraz z drugą żoną w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę.

W rozmowie z "Chicago Tribune" siostra Heche wyznała, iż jej ojciec "był oderwany od rzeczywistości" i miał tendencję do wplątywania się w różnego rodzaju biznesy, które często zostawiały jego rodzinę bez środków do życia. Jak podkreśliła, wraz z siostrami w pewnym momencie zaczęły szukać w swoim życiu osób, które mogłyby w pewien sposób zastąpić im ojca. Wygląda na to, że brak "prawdziwego ojca" doskwierał również samej Heche. W swojej biografii aktorka zdradziła, iż w młodości angażowała się w romanse ze znacznie starszymi mężczyznami, w tym Stevem Martinem czy gitarzystą Fleetwood Mac Lindsayem Buckinghamem.

Dlaczego mój ojciec nie mógł być podobny do niego? - zastanawiał się, opisując relację z Martinem.

Anne Heche na przestrzeni lat wielokrotnie opowiadała w mediach o życiu swojej rodziny. W rozmowie z "Tampa Bay Times" aktorka stwierdziła na przykład, że jej bliscy żyli w ciągłym zaprzeczeniu, wypierając się biedy, życia na ulicy czy udając pobożnych chrześcijan. Gdy po śmierci brata Heche wraz z rodziną przeprowadziła się do Chicago, po powrocie ze szkoły zmuszona była pracować dorywczo, a wieczorami pocieszać zrozpaczoną matkę w ich jednopokojowym mieszkaniu. Aktorka kilkakrotnie dzieliła się także wyznaniami na temat swojego ojca. W rozmowie z magazynem "The Advocate" w 2001 roku stwierdziła na przykład, że cierpiał on na schizofrenię i wiódł podwójne życie. Kilka lat wcześniej na łamach "Allure" opisała natomiast ojca jako "surowego lidera religijnego chóru", który nocami odwiedzał gejowskie bary.

Heche nie ukrywała również, że dzieciństwo oraz krzywdy doznane ze strony ojca poważnie odbiły się na jej kondycji psychicznej. Jak zdradziła w rozmowie z Barbarą Walters, by uporać się z traumą, wykreowała alter ego o imieniu Celestia i była przekonana, że pochodzi z innej planety. W 2000 roku aktorkę aresztowano po tym, jak przechadzała się po kalifornijskim Fresno jedynie w bieliźnie, opowiadając napotkanym dzieciom o zabraniu ich do nieba na pokładzie statku kosmicznego. Sama Heche otwarcie nazwała wspomniany epizod "załamaniem psychicznym".

Heche cierpiała również przez wyjątkowo skomplikowane relacje ze swoją matką, Nancy. W rozmowie z "L.A Times" nie ukrywała, że ma kobiecie za złe, iż ta nie dostrzegała krzywdy, którą wyrządzał jej ojciec - nie mogła bowiem uwierzyć, iż można kochać swoje dziecko, jednocześnie pozwalając mu cierpieć. Na stosunki Anne Heche z matką negatywnie wpłynął również jej kilkuletni związek z Ellen DeGeneres. Jak wyznała w rozmowie z "The Guardian" w 2000 roku, gdy dokonała coming outu przed wyjątkowo religijną matką, ta przestała z nią rozmawiać. Aktorka została również odtrącona przez siostry.

Zakochałam się i nie wierzyłam, że ludzi będzie to obchodzić. Społeczność Hollywood, przyjaciele i rodzina odsunęli się ode mnie - wyznała w rozmowie.

Jak zdradziła Heche w rozmowie z "Tampa Bay Times", matka miała uważać jej związek z Ellen za "grzech". Po latach w wywiadzie dla serwisu AL.com Nancy Heche przyznała, że "nie wiedziała", jak poradzić sobie z coming outem córki i choć wówczas próbowała przedstawić się jako sojuszniczkę społeczności LGBT, tego samego roku występowała na homofobicznych konferencjach... Niestety czas nie zdołał naprawić relacji Anne Heche z matką.

Nie mam problemu z tym, że moja matka żyje tak, jak chce i nie mam problemu, że nie uczestniczy w moim życiu, takim, jakim chcę je przeżyć - powiedziała w 2011 na łamach "The Guardian".

Kilka lat później matka Anne Heche wyznała, że córka zdecydowała uciąć z nią wszelkie kontakty. Podczas rozmowy z brytyjskim dziennikiem aktorka wyznała jednak, że udało jej się naprawić relacje z jedną z sióstr po dwudziestu latach sporu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(113)
WYRÓŻNIONE
Najlepszego
2 lata temu
Do szolbiznesu Ida z reguluje osoby przetracone przez los. Maja ogromna potrzebezaistnienia I wielka determinacje, zadne upokorzenia I’m JUZ nie straszne. Tacy sie wybijaja, a pozniej ze ujnia a psychika jednak nie daje rady utrzymac sie na powierzchni. Zaczynaja sie nalogi I autodestrukcja. Ludzie nie krzywdzcie dzieci, bo to jest matnia na cale zycie. A dla skrzywdzonych jest terapia.
Staruszka
2 lata temu
Dzieciństwo nas naznacza. Ja wypierałam je ze świadomości. Teraz są tego skutki. Źle dobrany partner, przechodzone dwa związki, brak szacunku ze strony partnerów, zimne uczucia. Jestem osobą szukającą na siłę miłości. Chcę być kochana, a nie jestem. Mam 37 lat i teraz się tym załamałam.
Tygh
2 lata temu
Mój ty Boże,masz pieniądze i sławe,ale to wszystko nic nie warte,demony przeszłosci nas gonią kazdego dnia. Szczesliwe dziecinstwo jest najwazniejsze
Marla
2 lata temu
To co przeszla jest niewyobrazalne. Cud ze tyle lat przezyla. Niewyobrazalny jest brak wspolczucia ludzi komentujacych. Poczytajcie Dr Gabor Mate, specialista od traumy, moze zrobicie sie bardziej ludzcy I myslacy. Rip Anne
Dona
2 lata temu
Ja pochodzę z bogatego domu ale wychowywałam się bez miłości.W tym domu nikt mnie nie kochał.Teraz mam męża I dziecko.Maz jest kochany ale ciągle musi mnie adorować bo wystarczy jeden dzień jak moim zdaniem mnie zaniedbuje i robię się zła odtrącona. To prawdopodobnie są skutki mego dzieciństwa.Mama i tata byli lekarzami.Zmarli w bliskich odstępach czasu.Nie tęsknię.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (113)
polo
2 lata temu
Ona została zamordowana w szpitalu bo chciała wydać książkę o pedofilii w Hollywood.
Ona
2 lata temu
Została zabita. Zapakowali ją żywa w plastikowy worek po czym się z niego wydostała. Na siłę pakują ja do wozu strażackiego na noszach. Nie do karetki.
ppghgg
2 lata temu
szczęśliwę dziećiństwo jest potrzebne w start dorosłego zycia bez tego jest ciezko zyc w dorosłym zyciu miałem szczesliwe dziecinstwo i to jest bardzo wazne
Irokez
2 lata temu
Nie wyobrażam sobie jak ojciec może w tak obrzydliwy sposób wykorzystywać własne dziecko dobrze ze umarł. Biedna tą aktorka co z tego że maila sławę graala, . W filmach jak w głębi duszy cierpiala. Bardzo mi przykro. Ta jej mamusia powinna smażyć się w piekle z tym ojcem. RIP Anie :(. Już nie cierpisz.
Aga 🌹🌹🌹
2 lata temu
Biedna kobieta Sztraszna historia Bądź Wolna i szczęśliwa tam gdzie jesteś
Meg
2 lata temu
Pamiętam ja z serialu Men in trees. Grała główna role.
Pati
2 lata temu
Ilu nieszczęśliwych ludzi w tym LA.
Nick
2 lata temu
I tu nikt nie krzyczy, że odłączyli od aparatury, a o martwe dziecko cały cyrk był.
Noname
2 lata temu
Film z drona z akcji "ratunkowej" mówi aż za wiele. Ale pelikany uwierzą we wszystko co napiszą media.
inna
2 lata temu
Czasem myślę, że mam dług karmiczny. Moje poprzednie wcielenie musiało być bardzo złym człowiekiem.
Lola
2 lata temu
Bardzo smutna historia . Lubiłam ta aktorkę nie mogę uwierzyć że po takich przejściach mogła jeszcze funkcjonować . Straszne co rodzice są w stanie zrobić c własnym dzieciom .sama mialam kiepskie dzieciństwo . I teraz za to place
blink
2 lata temu
Zaburzona kobieta sprawiajaca bliskim notorycznie same kłopoty. Żal mi jej młodziutkich synów, takie jazdy.
zraniona
2 lata temu
Miałam podobne życie i stwierdziłam, że zwierzęta są lepsze od ludzi: nie ranią słowem ani czynem; nie mówią, że jesteś nikim; nie ocenią cię; nie osądzą; nie wyśmieją; kochają miłością bezwarunkową do końca swojego życia.
Xxx
2 lata temu
Ojciec Hehe zaraził się za to od Freddiego...
...
Następna strona