Giovanni Maria Versace urodził się w 1946 roku w Reggio Calabria. Chłopak już od najmłodszych lat przejawiał zamiłowanie do krawiectwa. Spora była w tym na pewno zasługa matki, która zawodowo zajmowała się szyciem. Oprócz tego prowadziła też sklep z ubraniami. W wieku zaledwie 9 lat Giovanni zaprojektował pierwszą sukienkę. Kilka lat później z usług nastoletniego krawca skorzystała żona lokalnego burmistrza. Kobieta była podobno zachwycona kreacją, która została dla niej uszyta.
Spektakularny sukces Versace w świecie mody
Krawiectwo nie było jedynie chwilową pasją Giovanniego. Choć interesował się on również architekturą, to ostatecznie jego życiowym wyborem okazał się właśnie świat mody. Prawdziwa kariera Versace rozpoczęła się w 1972 roku. 26-letni mężczyzna przeprowadził się wtedy do miasta uznawanego za stolicę światowej mody, czyli Mediolanu.
Na początku Gianni pracował dla uznanych projektantów i tam zyskiwał cenne doświadczenie. Po kilku latach Włoch postanowił jednak, że nadszedł już czas, żeby rozpocząć budowę własnego modowego imperium. W 1978 roku Versace otworzył swój pierwszy butik w Mediolanie. Jego kreacje wzbudziły wówczas wiele kontrowersji. Oliwy do ognia dolał sam Gianni, stwierdzając "nie wierzę w dobry gust".
Wielu ceniło jednak odwagę i nowatorskie podejście projektanta, który stawiał na wyraziste kolory i wzory. Ubrania, które projektował, były też bardzo seksowne. Z tego powodu słynne stało się powiedzenie, że "Armani ubiera żonę, Versace ubiera kochankę". To właśnie Armani był uznawany wówczas za głównego rywala Gianniego. Ten jednak starał się skupić na pracy i podążać własną ścieżką.
W latach 80. Versace rozszerzył swoją działalność o biżuterię oraz artykuły do domu (luksusowe meble czy tekstylia). Lata 90. w świecie mody były z kolei dekadą supermodelek, których wiele zawdzięczało karierę właśnie Gianniemu. Mężczyzna współpracował bowiem m.in. z Naomi Campbell, Kate Moss i Lindą Evangelistą. Przyjaźnił się też z Eltonem Johnem czy Lady Dianą, która zmarła tragicznie zaledwie półtora miesiąca po śmierci Versace.
Życie prywatne Gianniego Versace
Projektantowi w prowadzeniu firmy pomagali najbliżsi. Starszy brat Santo, który był ekonomistą, odpowiadał za finanse. Młodsza siostra Donatella pełniła zaś rolę muzy artysty. Gianni bardzo cenił sobie jej zdanie i konsultował z nią swoje pomysły. Potem zresztą zatrudnił na wysokim stanowisku męża Donatelli, Paula Becka. Versace lubił też spędzać czas z dziećmi swojego rodzeństwa. Szczególnie dobry kontakt miał z córką Donatelli, Allegrą. Ich szczególną więź potwierdzały postanowienia testamentu. Gianni zapisał siostrzenicy połowę udziałów swojej firmy.
Kreator mody był homoseksualistą i nie krył się z tym specjalnie, choć był to temat tabu. W 1982 roku Versace poznał swojego partnera Antonio D'Amico, który również związany był ze światem mody. Ich związek trwał aż do śmierci Gianniego. Pod koniec życia Versace pojawiły się spekulacje, że wykryto u niego wirusa HIV. Rodzina zaprzeczała przez lata tym doniesieniom. Nie wiadomo jednak, jaka była prawda. Pewne jest jednak, że to nie wirus HIV doprowadził do przedwczesnej śmierci Włocha.
Morderstwo włoskiego projektanta na schodach jego rezydencji
Rankiem 15 lipca 1997 roku Versace opuścił swoją willę w Miami Beach. Jak to miał w zwyczaju, udał się po poranną prasę. Po krótkim spacerze projektant wrócił na teren swojej posiadłości i zaczął wchodzić po schodach. Na ten moment czekał młody mężczyzna, który z bliskiej odległości oddał dwa strzały w głowę, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Po chwili przyjechało pogotowie, jednak Gianniego nie udało się już uratować.
Sprawcą okazał się seryjny zabójca Andrew Cunanan. Zamordował on w ciągu trzech miesięcy czterech innych mężczyzn. Cunanan nie doczekał się jednak kary za swoje zbrodnie. Osiem dni po morderstwie Włocha popełnił bowiem samobójstwo. Użył tej samej broni, z której wcześniej zastrzelił projektanta. Tym samym śledczy nie mieli okazji przesłuchać sprawcy i poznać motywu zbrodni.
Cunanan miał podobno obsesję na punkcie Versace i często chwalił się ich rzekomą bliską przyjaźnią. Zabójca podobno lubił też opowiadać o tym, że znał wielu innych celebrytów. Uważa się, że Cunanan mógł być mitomanem i osobą chorą psychicznie. Z drugiej strony wiadomo, że był częstym gościem barów i klubów dla homoseksualistów. Był też utrzymankiem kilku swoich starszych i zamożnych kochanków. Obracał się więc w podobnych kręgach co jego ostatnia ofiara.
Według relacji kilku świadków Gianni rzeczywiście poznał swojego zabójcę na początku lat 90. w San Francisco. Rodzina projektanta konsekwentnie temu zaprzeczała, choć w dużej mierze pewnie z uwagi na wizerunek firmy Versace. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy mężczyźni faktycznie się znali, a jeśli tak, to jaki był charakter ich relacji. Istnieją głosy, że mogli być kochankami, choć nie ma dowodów to potwierdzających.
Czy za śmierć Versace odpowiadała włoska mafia?
Na koniec warto też wspomnieć o teorii, zgodnie z którą morderstwo Versace zostało zlecone przez włoską mafię. Przez lata spekulowano, że tak szybki i spektakularny sukces Gianniego nie byłby możliwy bez dużych pieniędzy i odpowiednich wpływów. Jedno i drugie mieli zapewniać gangsterzy. Wyprowadzka kreatora mody do USA miała być z kolei spowodowana chęcią ucieczki. Włoska mafia domagała się bowiem podobno spłaty zaległych długów.
Do dziś nie udało się poznać dokładnego motywu zabójcy Versace. Prawdopodobnie nigdy się już tego nie dowiemy. Cunanan zabrał swoją tajemnicę do grobu. Bliscy tragicznie zmarłego projektanta konsekwentnie zaprzeczają natomiast wszystkim informacjom, które mogłyby ukazywać Gianniego w negatywnym świetle.