Edyta Herbuś od dłuższego czasu stara się zerwać z wizerunkiem tancerki z Tańca z Gwiazdami i zapomnieć o swoich początkach w show biznesie. Na taką próbę zmiany wizerunku z pewnością ma wpływ związek z Mariuszem Trelińskim. Herbuś ograniczyła pojawianie się na ściankach, zaczęła brać lekcje aktorstwa i opowiadać o swojej miłości do opery. Skutkiem tych zabiegów jest udział w sztuce Diwa, której premiera odbyła się tydzień temu. Mentor Herbuś nie mógł wyjść z podziwu.
Po raz pierwszy mówię o Edycie jako o aktorce, a nie jako tancerce, bo uważam, że to zawsze jest podejrzane być razem i wypowiadać się na ten temat. Znając się pięć lat mogłem powiedzieć, że ją znam, tymczasem ona pokazała zupełnie inną twarz. Edyta przyzwyczaiła nas do swojego wyrafinowania, piękna, elegancji, natomiast nagle wypłynęło z niej coś szalenie dramatycznego, okrutnego - chwali ją. Jakiś rodzaj dramatu, który mnie poraził.
_
_
_
_
_
_
_
_
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
,br>