Miesiąc temu o Idze Świątek zrobiło się głośno na skalę międzynarodową. 19-letnia tenisistka zwyciężyła w finałowym starciu wielkoszlemowego turnieju, pokonując na korcie w Paryżu Amerykankę Sofię Kenin 6:4, 6:1.
Tym samym Iga Świątek zapisała się na kartach historii jako pierwsza Polka, która wygrała Wielkiego Szlema. Co więcej, za sprawą zwycięstwa wygrała też zakład ze swoim trenerem, Piotrem Sierzputowskim.
W styczniu jednak inny zakład przegrała i przypomnijmy, że z tego powodu zaledwie kilka dni temu sprezentowała trenerowi wart ponad 20 tysięcy złotych motocykl. Wówczas założyli się, że jeśli Iga dojdzie do czwartej rundy Australian Open, kupi Sierzputowskiemu motocykl. Iga słowa dotrzymała, a teraz słowa musiał dotrzymać jej trener, bowiem tym razem zakład przegrał on.
Pod koniec lipca na instagramowym profilu opublikował nagranie, w którym ogłosił:
Oficjalnie mówię, że jest zakład. Jeżeli Iga wygra jakiś turniej w najbliższym czasie jeden z pięciu, który gramy - którykolwiek, to idę wydepilować klatę i plecy.
Jak dobrze wiemy, Iga wygrała turniej Roland Garros, więc teraz nadszedł czas, by jej trener udał się do gabinetu na depilację woskiem. W tej wizycie towarzyszyła mu oczywiście podopieczna, która na widok depilowanego trenera rzekła jedynie:
Nie jestem w stanie opisać tego zjawiska.
Odważny z Piotrka mężczyzna?