Edyta Górniak jest jedną z tych artystek, w przypadku których więcej emocji budzi ich życie prywatne aniżeli kolejne zawodowe przedsięwzięcia. Media żywo interesują się zatem zarówno sprawami sercowymi piosenkarki, jak i losami członków jej rodziny.
Najbliższą osobą w życiu diwy jest bez wątpienia jej syn Allan Krupa. Edi niemal w każdym wywiadzie podkreśla, jak silna relacja łączy ją z dorastającą pociechą, z której jest niezwykle dumna.
W ostatnim czasie gwiazda coraz częściej opowiada o przedsiębiorczości i ambicjach Allana. W maju zdradziła, że 16-latek charytatywnie pracował na strzelnicy, a niedawno na łamach jednego z tabloidów chwaliła się, że dorabia, sprzedając kawę i roznosząc leżaki.
Zobacz też: Edyta Górniak chwali się pierwszą płatną pracą Allana: "Robi kawę i roznosi leżaki. Nie idzie na łatwiznę"
Jak się okazuje, nie wszystkie pomysły na zarobek Allana napawają jego mamę optymizmem. Gdy zainteresowany sztukami walki nastolatek oznajmił Edycie, że chciałby zawalczyć na kolejnej gali Fame MMA, artystka była przerażona. Jak wyznała w rozmowie z Faktem, stanowczo sprzeciwiła się pomysłowi pociechy.
Powiedziałam mu, że dopóki żyję, to nie. Może jak skończy 18 lat i będzie chciał odpowiadać za to, że ma coś złamane - zdradziła troskliwa Górniak.
Słynąca ze swojej wrażliwości wokalistka twierdzi, że nie byłaby w stanie oglądać, jak jej syn walczy w oktagonie.
Nie wyobrażam sobie patrzeć, jak on się z kimś bije, bo to jest agresja - argumentowała swoje stanowisko w rozmowie z tabloidem.
Liczycie na to, że w tej sprawie Allan postawi się jednak mamie?