Choć mogłoby się wydawać, że życie Małgorzaty Rozenek usłane jest różami, rzeczywistość celebrytki daleka jest od ideału. Nie dość, że praca w śniadaniówce, której podjęła się pod koniec lata, wiąże się na porządku dziennym z ogromnym stresem, to jeszcze prowadząca "Dzień Dobry TVN" narażona jest na nieustanną krytykę.
Przykre uwagi internautów o - zdaniem wielu - marnych umiejętnościach moderowania niestety nie spływają po Gosi jak po kaczce. Szczęśliwie 44-latka ma wsparcie ekranowego partnera, Krzysztofa Skórzyńskiego, z którym kilka dni temu została przyłapana przez fotografów wieczorową porą w centrum Warszawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gonia musi liczyć się z tym, że jej każde, nawet najmniejsze potknięcie zostanie natychmiast dostrzeżone i publicznie wytknięte. Wprawne oczy internautów są w stanie zlokalizować wszelki błąd, żeby chwilę później wyśmiać go na forum. We wtorek celebrytka zamieściła na Instagramie z pozoru niewinne wideo, na którym widać, jak bawi się z Heniem, podczas gdy Radosław Majdan ogląda mecz Polski z Meksykiem. Fankom Małgosi nie spodobał się jeden szczegół, który został jej wytknięty w licznych komentarzach. Poszło o... leżący na kanapie smoczek. Internautki zwróciły uwagę, że syn pary w tym wieku już powinien z niego zrezygnować.
Serio smoczek?
Czekam na komentarze o smoczku, który jest na kanapie.
Ale szybko pani "przechwyciła" smoczka.
Proponuję, żeby smoczek "zjadł-ukradł" jeden z piesków. I już po temacie smoczka. U nas to się udało, dwa dni i po temacie - doradziła inna z internautek.
Wywołana do tablicy prowadząca "Dzień Dobry TVN" postanowiła wytłumaczyć się z "przewinienia".
Jesteśmy na etapie "zgubił się smoczek" - zapewniła pod jednym z komentarzy.
Faktycznie jest w tym przypadku o co się czepiać?