Agnieszka Włodarczyk niedawno zaliczyła triumfalny powrót na łamy portali plotkarskich. Wszystko oczywiście za sprawą nowego ukochanego celebrytki, Roberta Karasia, z którym udała się nawet na wspólne wakacje. Zakochana Agnieszka wytrwale relacjonowała pobyt we Włoszech i żaliła się na to, że na podobny pomysł wpadły setki turystów.
Sam wyjazd celebrytka może jednak zaliczyć do udanych. Agnieszka Włodarczyk regularnie chwaliła się czasem spędzanym z nowym chłopakiem i intensywną opalenizną, którą udało jej się nabyć w trakcie zagranicznego pobytu. Ich włoskimi wakacjami chwalił się też Robert Karaś - jej nowa miłość, wielokrotny mistrz i rekordzista świata w triathlonie oraz Pudelkowe "ciacho tygodnia".
Przypomnijmy: CIACHO TYGODNIA: Robert Karaś, zwycięzca POTRÓJNEGO TRIATHLONU i rekordzista świata! (ZDJĘCIA)
Jak wiemy, wszystko, co dobre, musi się jednak skończyć. We wtorek Agnieszka pochwaliła się na Instagramie, że cała i zdrowa wróciła już do domowego zacisza. Strzaskana na mahoń celebrytka podzieliła się też z tej okazji selfie i krótkim wpisem, w którym potwierdza powrót do Polski.
Jak dobrze być już w domu #HomeSweetHome - napisała Agnieszka, a fani jak zawsze są zachwyceni.
Jeżeli jednak myśleliście, że stęskniona za domem celebrytka planuje teraz spędzić trochę czasu w czterech ścianach, to byliście w błędzie. Kilka godzin później Włodarczyk udostępniła na swoim Instastories relację, w której pokazała, jak spędza sportowe popołudnie w towarzystwie ukochanego. Podczas gdy Agnieszka żwawo pedałowała i nagrywała filmik telefonem, jej chłopak wytrwale usiłował ją dogonić.
Chodź, chodź, chcę, żebyś mnie przegonił, biegnąc - dopingowała go lekko zziajana Aga.
Sympatyczna para?