Wybory prezydenckie to dla kandydatów niezwykle intensywny czas. Przekonał się o tym sam Rafał Trzaskowski, który po zmianie terminu zaplanowanych na maj wyborów w ostatniej chwili dołączył do wyścigu o fotel prezydenta. Polityk musiał nie tylko zebrać w błyskawicznym tempie wymagane 100 tysięcy podpisów, ale i umiejętnie omijać czyhające na każdym kroku i mające go skompromitować "pułapki".
Przed zaplanowaną na 12 lipca drugą turą głosowania, prezydent stolicy robi zatem, co może, by przekonać do siebie elektorat, który dotychczas nie zdecydował się oddać na niego głosu. Rafał i jego żona zdecydowali się zatem nie tylko pokazać Polakom, jak mieszkają, ale i opowiedzieć nieco o swoim wspólnym życiu. Na oficjalnym profilu Trzaskowskiego pojawiło się opatrzone podpisem "My. Od kuchni" nagranie, w którym między innymi możemy usłyszeć, jak małżonkowie opowiadają o początkach swojej znajomości.
Zobaczyłam Rafała na samym końcu trawnika i wpadła mi taka zabawna myśl do głowy: "O, to będzie mój mąż" - zaczyna Małgorzata. Jeszcze wtedy w ogóle się nie spotkaliśmy i nie znaliśmy, więc to była pierwsza myśl, która pojawiła mi się w głowie, którą sama tak naprawdę wyśmiałam, bo pomyślałam sobie: "O co chodzi, skąd mi to przyszło do głowy?". No i potem bieg wypadków, bardzo szybki… - wspomina.
Rafał zaś na pytanie, kiedy zrozumiał, że Małgosia to kobieta jego życia, odparł krótko:
W kościele, gdy ksiądz celebrował.
Przed ołtarzem?! - zareagowała zaskoczona Trzaskowska.
No, a gdzie? Pomyślałem sobie, że już nie ma wyjścia - kontynuował rozbawiony kandydat na prezydenta.
A kto? A kto do mnie przychodził i prosił? - wróciła wspomnieniami do początków znajomości Małgorzata.
Trzaskowscy przybliżyli także, jak wygląda podział ról w ich domu:
Gośka jest zły policjant, a ja jestem dobry policjant - zdradził Rafał.
Myślę, że w wielu domach tak to wygląda - dodała jego żona, która w niedawno udzielonym Super Expressowi wywiadzie zdradziła, kto odpowiada w ich domu za posiłki:
Dzielimy się obowiązkami w miarę naszych możliwości. Rafał najczęściej robi zakupy, a ja gotuję - wyznała tabloidowi.
Podział mamy taki, że Gośka gotuje częściej - częściowo potwierdził w zamieszczonym na Facebooku wideo słowa małżonki kandydat na prezydenta. I nasz syn nie wyobraża sobie innej kuchni, tylko musi być schabowy albo rolady i dużo ziemniaków. A ja lubię eksperymentować i moja córka zawsze się pyta, kiedy ojciec gotuje, bo to znaczy, że wtedy będzie dobrze - stwierdził "skromnie".
Okazuje się, że pociechami Rafał i Małgorzata także starają się zajmować po równo:
Razem siedzimy po nocach z dzieciakami nad książkami. Ja odpowiadam za historię i za języki. Gośka odpowiada za ścisłe przedmioty - zdradza Trzaskowski.
Na koniec żona ubiegającego się o fotel prezydenta 48-latka zapowiedziała, czym chciałaby się zająć, gdyby przyszło jej pełnić rolę pierwszej damy.
Chciałabym zająć się tematami ochrony środowiska, walki z ociepleniem klimatu - zapowiedziała. Mieszkałam całe dzieciństwo na Śląsku i wiem, z czym wiąże się smog. Jaki ma to wpływ na życie i na zdrowie. Moim zdaniem stanowisko zobowiązuje. Jeżeli może być ono narzędziem do tego, żeby realizować słuszne sprawy, no to powinno się to robić. W innym wypadku jest to marnotrawstwo - podkreśla Małgorzata.
Miło się na nich patrzy?