W 2011 roku podczas organizowanego w Australii ultramaratonu doszło do tragedii. W wyniku zaniedbania ze strony organizatorów, którzy wiedzieli o zagrożeniu pożarowym, kilkoro zawodników biorących udział w biegu zostało uwięzionych w rozprzestrzeniającym się ogniu na trasie prowadzącej przez region Kimberley. Jedną z uczestniczek szukających schronienia w leśnym wąwozie była wówczas 24-letnia Turia Pitt. Z płonącego koszmaru po kilku godzinach doleciała śmigłowcem ratunkowym do szpitala, gdzie lekarze udzielili jej niezbędnej pomocy medycznej. W wyniku pożaru ciało kobiety było poparzone w 65%.
Kolejne miesiące Turia spędziła na stole operacyjnym, gdzie przeszła niemalże 200 zabiegów, w tym amputację wszystkich palców prawej dłoni i dwóch u lewej. W skutek rozległych poparzeń kobieta była zmuszona nosić specjalną maskę osłaniającą jej pokrytą bliznami twarz, którą po raz pierwszy publicznie zdjęła w programie "60 minut", dwa lata po tragicznym wydarzeniu. Od tamtej pory Pitt pokazuje się na łamach prasy, angażując się w sprawy społeczne i medialne.
Przeszła długą drogę do samoakceptacji, ale w tym trudnym czasie Turia mogła liczyć na bezwarunkowe wsparcie partnera Michaela, z którym związała się jeszcze przed nieszczęśliwym maratonem. Mężczyzna stał u boku swojej drugiej połówki w obliczu tragedii i do tej pory odnajduje się w roli oddanego męża oraz ojca dwójki ich synów. Biegaczka przyznała, że ukochany towarzyszył jej w myślach nawet podczas tragicznego pożaru:
Pamiętam, że miałam w głowie mojego Michaela. Powtarzałam sobie: "Myśl o jego twarzy, o jego słodkim głosie, o jego złotej karnacji. Nie przestawaj myśleć o Michaelu" - pisała na Instagramie, wspominając koszmarną sytuację.
Aktualnie Turia realizuje się jako trenerka motywacyjna oraz instagramowa influencerka i udowadnia, że sukces może osiągnąć każdy. W 2016 roku ukończyła triathlonowe zawody Ironman w Australii. Na koncie ma również kilka książek, sesję okładkową oraz wiele nagród za osiągnięcia filantropijne.
W najnowszym odcinku Pudelek Podcast zdradzimy kulisy starcia Królikowskiego z reporterem Pudelka oraz opowiemy o tym, kogo nie lubią Polacy. Wyjaśniamy też, dlaczego wyłączyliśmy komentarze pod artykułami o sytuacji w Ukrainie.