Wciąż nie milkną echa niedzielnego występu Joanny Moro i wszystko wskazuje na to, że osobliwy performance prędko nie odejdzie w zapomnienie. Celebrytka po raz kolejny uwierzyła, że za sprawą wcielania się w rolę Anny German potrafi śpiewać i wystąpiła na scenie Wakacyjnej Trasy Dwójki w Sopocie, co, niestety, nie skończyło się za dobrze...
Moro zaśpiewała z playbacku, jednak przy emisji powtórki jej występu dowiedzieliśmy się, co się pod nim kryło... Stacja omyłkowo zaprezentowała bowiem wokalne "popisy" aktorki z użyciem oryginalnej ścieżki dźwiękowej z jej mikrofonu.
Po tym, jak w sieci zaroiło się od drwiących komentarzy, TVP próbowało tłumaczyć fałsz aktorki tym, że... nie należał do niej. Według tajemniczego pracownika Telewizji Polskiej, który skontaktował się z Pudelkiem, przykre dźwięki, które usłyszeliśmy podczas powtórki, wydobyła z siebie nie Joasia, a jedna z tancerek.
Stacja robi co może, by przywrócić Moro dobre imię, nie tylko konsekwentnie usuwając nieprzychylne komentarze, ale i udostępniając na facebookowym profilu jedyną "słuszną" wersję jej występu.
Tak to naprawdę wyglądało. Joanna Moro w wielkim stylu otworzyła finałowy koncert #WakacyjnejTrasyDwójki w Sopocie hitem "La Plage De Saint Tropez" - czytamy pod pozbawionym fałszu wideo.
Internauci nie kryją zażenowania sytuacją, którą już zdążono okrzyknąć mianem "sopockiej reasumpcji".
TVP dokonała reasumpcji występu w Sopocie i usuwa komentarze na FB - pisze jeden z użytkowników.
Ulala, już widzę bojówki PiS-u zlatują się, żeby zakopywać;
Może czas im pokazać jak działa tzw. Efekt Streisand;
Dlaczego usuwacie komentarze? Czyli jednak jest cenzura?;
Na żywo zapomnieli włączyć playback i było ładnie słychać jak fałszuje, ale za to w internecie już wszystko jest, jak być powinno - brzmią inne z komentarzy, które sukcesywnie znikają.
Myślicie, że sama Moro w końcu zabierze głos?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!