Związkowy coming out Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego wywołał niemałe zamieszanie. Ujawnienie się Kasi i Maćka, ze względu na ich poprzednie małżeństwa, wzbudziło kontrowersje, ale nie w samej TVP. "Stacja matka" dziennikarzy nie zamierza rezygnować ze współpracy z medialną parą, a nawet więcej - już korzysta z tego, że ma w szeregach nową "power couple".
Choć wspieranie redakcyjnych kolegów przez innych prezenterów "Pytania na Śniadanie" wydaje się naturalne, niektóre działania TVP już nazywane są przez internautów sporą przesadą. W weekend śniadaniówka zorganizowała specjalne łączenie, aby porozmawiać z gołąbeczkami wypoczywającymi w Izraelu. Z kolei w poniedziałek Małgorzata Tomaszewska na wizji wbiła szpilkę Paulinie Smaszcz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cichopek i Kurzajewski dopiero zakończyli uduchowiony wyjazd z okazji 40. urodzin aktorki, a już za kilka dni czeka ich powrót do pracy. Biuro prasowe TVP potwierdziło, że "Pytanie na Śniadanie" z udziałem pary będzie można obejrzeć już 19 października. Wiele osób zastanawiało się, czy miłosne relacje dziennikarzy nie wpłyną na ich profesjonalizm. Ciekawiła także reakcja samej TVP. Odpowiedź od stacji uzyskał portal Wirtualne Media.
W związku z tym, że pomiędzy Katarzyną Cichopek a Maciejem Kurzajewskim nie ma zależności służbowych, a wydania, które prowadzą, widzowie chętnie oglądają, nie ma powodu, aby z racji ich prywatnej relacji to zmieniać - wyjaśniło biuro prasowe telewizji.
Zgadzacie się z tym i też tak entuzjastycznie podchodzicie do sprawy?