Produkcje filmowe i telewizyjne oparte na faktach odbijają się zawsze dużym echem. Nie inaczej jest w przypadku serialu "Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów". Produkcja Netfliksa opowiadająca historię braci, którzy w 1996 roku zostali skazani za zabójstwo swoich rodziców Jose'a i Kitty Menendezów, od paru tygodni nie schodzi z topki platformy.
Sprawą zainteresowała się nawet sama Kim Kradashian. Celebrytka, która studiowała prawo, jest przekonana, że odbywający karę dożywocia bracia powinni zostać oczyszczeni z wszelkich zarzutów. Przypominamy, że mężczyźni po dziś dzień utrzymują, że ich czyn był motywowany strachem oraz wynikał z wieloletnich fizycznych, emocjonalnych i seksualnych nadużyć ze strony rodziców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa braci Mendenez. Prokuratura przesłucha Lyle'a i Erika
Niedawno wyznaczono kolejną rozprawę sądową w sprawie Erika i Lyle'a. Prokurator okręgowy Los Angeles zdradził, że pojawiły się nowe dowody, które mogą doprowadzić do ponownego procesu lub nawet zwolnienia braci. Mowa między innymi o liście napisanym przez Erika do jego kuzyna.
Starałem się unikać taty. To wciąż się dzieje, Andy, ale teraz jest jeszcze gorzej dla mnie. Każdej nocy kładę się spać, myśląc, że może nie przyjdzie. Boję się. On jest szalony. Setki razy ostrzegał mnie, żebym nie mówił o tym komukolwiek, a już na pewno nie Lyle'owi - brzmi fragment listu.
Ponowne przesłuchanie braci ma odbyć się już w listopadzie tego roku.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej prokurator okręgowy Los Angeles George Gascon potwierdził, że bracia zostaną ponownie przesłuchani przez sąd już w listopadzie po tym, jak jego biuro otrzymało nowe dowody, które mają potwierdzać zeznania braci dotyczące wykorzystywania seksualnego przez ich ojca - podaje "Los Angeles Times".
Motyw molestowania pojawił się już na pierwszej rozprawie, jednak wówczas stwierdzono, że dowody są niewystarczające. Sprawa jednak powraca po latach, ponieważ, jak słusznie zauważają prawnicy, zmieniło się podejście społeczeństwa do wykorzystywania seksualnego i dziś Menendezowie mogliby uniknąć skazania na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego.
W tym momencie nie jesteśmy gotowi powiedzieć, że wierzymy lub nie wierzymy w te informacje. Ale jesteśmy tutaj, aby powiedzieć, że mamy moralny i etyczny obowiązek sprawdzenia tego, co zostało nam przedstawione i podjęcia decyzji - przekazał prokurator.
Ryan Murphy o sukcesie serialu o braciach Mendenez. Jest przekonany, że mężczyźni wyjdą z więzienia
Głos zabrał także twórca serialu. Ryan Murphy nie ukrywa, że produkcja niewątpliwie pomogła nagłośnić sprawę.
Tak wiele osób interesuje się teraz tą sprawą i to pokazuje siłę telewizji. Ta produkcja może rzucić nowe światło na niektóre rzeczy - mówi nieskromnie.
Reżyser nie zamierza jednak uczestniczyć w procesie.
To nie jest moje zadanie. Moim zadaniem jako artysty było pokazanie pewnej perspektywy w tej konkretnej historii. Uważam, że mi się udało. Życzę braciom dobrze - powiedział w rozmowie z "Variety".
Murphy wskazuje, że jego dzieło może pozytywnie wpłynąć na sytuację prawną Lyle'a i Erika.
Daliśmy braciom platformę, miejsce do zaprezentowania się opinii publicznej. Myślę, że mogą wyjść z więzienia przed Bożym Narodzeniem. Naprawdę w to wierzę - zapowiada.
Przypominamy: Zbrodnia w Rakowiskach. Kamil bestialsko zamordował rodziców wraz z dziewczyną. Wszystko zaplanowali i nie okazywali skruchy