W poniedziałkowym odcinku Love Island doszło do nietypowej sytuacji. Ada Gotowicka niespodziewanie zadecydowała o dobrowolnym opuszczeniu "wyspy miłości", zaskakując nie tylko innych uczestników, ale i kibicujących jej przed telewizorami widzów.
Choć 19-latka zapewniała, że rezygnacja z show wynika z tego, że "bardzo tęskni za swoim życiem prywatnym", szybko wyszło na jaw, że może to być niejedyny powód jej nieoczekiwanego powrotu do domu.
Zobacz: Ada z "Love Island" została DYSCYPLINARNIE ZWOLNIONA z wojska. "Żołnierze byli ZNIESMACZENI"
Jakiś czas temu na stronie facebookowej poświęconej tematyce ogólnowojskowej pojawił się wpis sugerujący, że szeregowa Wojska Obrony Terytorialnej, którą prywatnie jest Ada, powinna pożegnać się z programem, bowiem "niegodnie" reprezentuje powierzone jej stanowisko.
Pod jednym z wpisów głos zabrał sam rzecznik WOT. Marek Pietrzak przyznał, że Gotowicka musi ponieść konsekwencje udziału w kontrowersyjnym reality show, zatem usunięto ją ze stanowiska. W oświadczeniu przesłanym Pudelkowi zdradził także, że od pewnego czasu do dowództwa WOT wpływały skargi odnośnie poczynań Ady w polsatowskim formacie.
Otóż od samego początku trwania programu do Dowództwa WOT wpływało mnóstwo opinii od żołnierzy nie tylko WOT, ale też innych rodzajów sił zbrojnych, którzy byli zniesmaczeni tym, w jaki sposób Pani Adriana reprezentuje Siły Zbrojne. To też pokazuje, że niejako stanowisko Dowództwa WOT w tym zakresie jest tożsame z odczuciami naszych żołnierzy, z tym jak odbierali całą tę sytuację.
Mężczyzna zaznaczył jednocześnie, że decyzja 19-latki jest zupełnie niezależna od tego, co postanowiło Dowództwo WOT, bowiem przebywająca na "wyspie miłości" Gotowicka nie mogła o tym wiedzieć.
W mojej opinii absolutnie nie ma żadnej zależności pomiędzy uwolnieniem przeze mnie informacji o usunięciu z naszych szeregów Pani Adriany z jej decyzją o odejściu z programu. Zgodnie z formułą tego typu programów, uczestnicy nie mają kontaktu ze światem zewnętrznym, więc tym bardziej ta informacja nie mogła dotrzeć do Pani Adriany i skutkować na jej decyzję - zapewnia Pietrzak.
Udało się nam skontaktować również z Adą. Była uczestniczka Love Island ma jednak odmienne zdanie co do swojej przyszłości w WOT. Mimo że rzecznik Wojsk Obrony Terytorialnej wyraźnie podkreślił, że kobietę usunięto z szeregów, ona sama zapewnia, iż wciąż w nich służy:
W odpowiedzi na wszystkie plotki, które wylewają się na moją osobę w Internecie, pragnę zaznaczyć, że dalej służę w Wojskach Obrony Terytorialnej i od października wracam do ćwiczeń - zapowiada w rozmowie z Pudelkiem Ada i kontynuuje:
Przez około 4 tygodnie, czyli czas, w którym byłam na wyspie, pojawiały się szokujące informacje na mój temat. Wyjeżdżając za granicę, wszystkie sprawy służbowe domknęłam na ostatni guzik. Mam na myśli to, że mój szef z baru, w którym pracuje oraz przełożeni z WOT byli poinformowani, dokąd wyjeżdżam - zapewnia Gotowicka i tłumaczy:
Niestety, dużo się zadziało podczas mojej nieobecności, jednak wracając do Polski, miałam już wyjaśnione sprawy powrotu do służby - podkreśla. Program miał charakter reality show o szukaniu miłości, w żadnym momencie nie miałam na sobie munduru, godła ani barw narodowych, więc uważam, że nie naruszyłam tak ogromnych standardów. Tym bardziej że wkraczając w szeregi WOT, zajmowałam się modelingiem i robiłam różne sesje - zaznacza Ada, która dała się poznać w programie jako ta, która obmacała Mikołaja podczas randki.
Zobacz też: Maciek z pierwszego sezonu "Love Island" surowo ocenia Adę z drugiej edycji: "NIE MARNUJE CZASU"
19-latka zdradziła, że mogła liczyć na wsparcie solidaryzujących się z nią kobiet:
Całe szczęście sprawa została rozwiązana. Z tego co mi wiadomo, opowiedziało się za mną wiele kobiet, co również mogło wpłynąć na decyzję o pozostaniu w służbie - zaznacza i raz jeszcze odnosi się do powodów opuszczenia rajskiej wyspy:
Powodem rezygnacji z programu była silna chęć powrotu do domu i do moich bliskich. Jestem z nimi bardzo związana i tęsknota za nimi wygrała. Jestem bardzo uczuciową osobą, zaczynało mi brakować moich najbliższych i zaczęłam bardziej doceniać swoje życie prywatne - tłumaczy rodzinna żołnierka i dodaje na zakończenie:
Zapewniam, że w dalszym ciągu służę w WOT. Jak wróciłam, wszystko było już wyjaśnione.
Zaskoczeni?