Małgorzata Rozenek niedawno zadebiutowała w roli prowadzącej "Dzień Dobry TVN". "Perfekcyjna" nie ukrywała, że było to jedno z jej największych marzeń, a udzielając wywiadu tuż po swoim pierwszym występie, z emocji aż popłakała się przed studiem TVN. Okazało się jednak, że mimo iż Małgosia przebąkiwała już o pracy w śniadaniówce jakiś czas temu, to miała nie być pierwszym wyborem stacji.
"Rewia" poinformowała bowiem, że producenci programu rozważali jeszcze jedną osobę, a mianowicie Agatę Młynarską. Informator gazety twierdził, że dziennikarka "czuje się jak ryba w wodzie przed kamerą, kocha kontakt z publicznością i przyciągnęłaby widzów 50 plus". Ostatecznym powodem niezatrudnienia jej miały być informacje o problemach zdrowotnych Młynarskiej.
Wszyscy pamiętają, jak trafiła do szpitala, gdy prowadziła "Świat się kręci". Producenci TVP mieli wtedy problem - miał donieść tygodnikowi pracownik TVN.
Agata Młynarska w rozmowie z Pudelkiem przyznała jednak, że nie otrzymała od kierownictwa stacji takiej propozycji. Wyjawiła nam jednak, że gdyby ona padła - z pewnością by ją rozważyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ja tak kocham telewizję i tę pracę, że jeżeli dostałabym propozycję poprowadzenia dobrego programu, a za takie uważam też programy śniadaniowe, to oczywiście z radością zawsze każdą propozycję chętnie rozpatrzę - powiedziała nam Młynarska.
Agata odniosła się również do kwestii zdrowotnych, przyznając, że do prowadzenia takiego formatu "trzeba być bardzo silnym fizycznie".
Jest jeszcze jedno małe "ale" w związku z prowadzeniem telewizji, ponieważ ja prowadziłam poranną telewizję na żywo przez bardzo długi czas i wiem, jakie są konsekwencje dla organizmu (...), więc nie wiem, czy na tym etapie życia to jest to, o czym tygrysy marzą najbardziej - przyznała.
Dziennikarka nie żałowała jednak miłych słów pod adresem Małgorzaty Rozenek, która po debiucie w "DDTVN" wywołała dość mieszane uczucia. Niektórzy uważali, że ja na pierwszy raz poszło jej rewelacyjnie i była dobrze przygotowana, inni zaś utyskiwali, że Małgosia nie nadaje się do tego typu formatów. Młynarska postrzega ją zaś w kategorii "mentalnej profesjonalistki".
Wszystko, do czego się zabiera, traktuje poważnie i zawodowo. Jest to godne podziwu i uznania. Prowadzenie takiego programu wymaga ogromnej dyscypliny, samoświadomości, umiejętności dzielenia uwagi, wiedzy ogólnej i dystansu do siebie. Małgosia wszystko to ma, jest niesłychanie pracowita i ambitna. W pierwszym w życiu programie na żywo poradziła sobie bardzo dobrze. A czy zdobędzie miłość widzów? Tego nie wiedzą nawet najstarsi górale. Wiem, że zrobi wszystko, żeby stworzyć własny styl w prowadzeniu. Co do profesjonalizmu jestem spokojna - powiedziała Pudelkowi.
Młynarska zwróciła również uwagę na warsztat dziennikarski, przypominając, że niegdyś do takich programów zatrudniano profesjonalistów, a teraz widz dopiero może obserwować, jak "prowadzący uczą się zawodu".
Bywa to powodem wielu niemiłych komentarzy. Tym bardziej w stawce prowadzących "amatorów przyszłych zawodowców" daję Małgosi duże szanse - zakończyła optymistycznie.
A wy dajecie Małgosi szansę, czy wolelibyście oglądać Młynarską?