W sierpniu Agata i Wojtek Sawiccy poinformowali o rozstaniu we wspólnym oświadczeniu. Zapowiedzieli jednak, że nie ma między nimi złej krwi i dalej planują prowadzić wspólny projekt. W październiku Agata zaczęła w życiu nowy rozdział i wyprowadziła się od męża, jednak teraz nieoczekiwanie ogłosiła, że znów zamieszkali razem i została jego tymczasową asystentką.
Czasem, aby pójść krok do przodu, trzeba zrobić dwa kroki w tył. Wierzę, że w końcu wszystko się ułoży, że znajdziemy nowych asystentów/tki do zamieszkania z Wojtkiem (np. zmianowo po tydzień) i jak ich przeszkolimy, to znowu powrócę do budowania swojego życia i skupienia się na sobie - zapowiedziała.
Zobacz: Agata Sawicka z Life on Wheelz znów WPROWADZIŁA SIĘ do Wojtka. "Cholera, no! A było już tak dobrze"
Agata i Wojtek znów mieszkają razem. "Nie miałam wątpliwości czy wrócić"
Sawicka nie kryje, że to dla niej duże wyzwanie, ale zdecydowała się pomóc i uważa to za najlepszą decyzję. Skontaktowaliśmy się z Agatą i zapytaliśmy, jak zareagowała na to, że ponownie zamieszka z Wojtkiem. Z początku miała pewne obawy, jednak zgodnie wypracowali pewien konsensus.
Byłam trochę podłamana, bo przez te półtora miesiąca zaczęłam budować swoje nowe życie i poczułam, że odzyskuję niezależność. Poza tym perspektywa kolejnej przeprowadzki mnie dobiła. Ale nie miałam wątpliwości czy wrócić. Musimy sobie pomagać w potrzebie - zapewnia w rozmowie z nami. Zastanawiałam się, jak to rozwiązać, by obie strony czuły się zadowolone. Wszak nie jestem już żoną Wojtka - nie mam obowiązku opiekować się nim. Zaproponowałam więc, że będziemy się rozliczać jak za pracę asystencką - oczywiście w jakiejś zredukowanej formie, ale było to dla mnie ważne. Wojtek oczywiście się zgodził, sam o tym myślał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie Agata zapewnia, że jej wyprowadzka nie wpłynęła na ich serdeczne relacje i cały czas utrzymywali ze sobą kontakt. Nie zmienia to faktu, że rozprawa rozwodowa, której termin wyznaczono na 23 grudnia, odbędzie się zgodnie z planem.
Nie jesteśmy wrogami, po prostu zrozumieliśmy, że forma małżeństwa nie spełnia naszych oczekiwań i że na ten moment przyjaźń będzie lepszym rozwiązaniem - mówi. Zaznacza, że chce pomóc w poszukiwaniach odpowiedniej pomocy dla Wojtka: Będziemy szukać nowych osób - dwie osoby zmianowo, np. tydzień w tydzień mieszkające z Wojtkiem, plus asystenci dochodzący, których jest trójka.
Zapytaliśmy też o to, jak reaguje na komentarze, że w ten sposób "nie uwolni się od tej relacji". Jak twierdzi, wcale nie o to chodzi i tak naprawdę tylko ona i Wojtek wiedzą, jak wygląda ich sytuacja.
Wiem, że autorzy takich komentarzy nie mają złych intencji. Ale jednak nie znają naszego prawdziwego życia i motywacji decyzji, na które składają się nasze trudne życia. Nie chodzi tu o "uwolnienie się", tylko o "odzyskanie siebie" - i to jest droga, którą mam do pokonania. I nie poddam się, bo to dla mnie niezwykle ważne odkrycie i prawdziwa transformacja życiowych wartości - deklaruje. Gdy wprowadzona zostanie ustawa o asystencji, osoby z niepełnosprawnością będą mogły wreszcie uzyskać niezależność, a ich rodziny i partnerzy nie będą zmuszeni do poświęcenia swojego życia na opiekę.